Do pracy i z pracy 16
-
DST
17.45km
-
Czas
01:10
-
VAVG
14.96km/h
-
VMAX
23.10km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 stycznia 2013 | dodano: 29.01.2013
Rano ciężko się jechało,nie chciało mi się wstawać do pracy, ale po 1 kilometrze odżyłam....
Po pracy grzecznie wróciłam szybko do domu - podczas powrotu strasznie padał deszcz ze śniegiem (dobrze że miałam ciuchy wiatro i śniego i deszczo odporne)
Znów miałam problem z zaparowanymi okularami - szlag mnie trafia powoli - zauważyłam że to kwestia mojego oddechu (chyba), ponieważ buźkę mam zakrytą szalikiem i jak sobie tak chucham to ciepłe powietrze idzie do góry na okulary lub dostaje się między oko a szkiełko.
Mimo to starałam się oddychać nosem ale nie wiele to dawało, w końcu się zatrzymałam przetarłam okulary i pojechałam dalej....
Kategoria Praca
komentarze
Savil | 00:27 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Myślałaś o soczewkach? Bardzo wygodne, nie parują i w ogóle.
jolapm | 12:18 czwartek, 31 stycznia 2013 | linkuj
a kto mówi, że w kominiarce trzeba zakrywać usta...nigdy nie zakrywam ust, czasem tylko brodę jak mi marznie..I okulary mi nie zaparowują, może też dlatego, że ich nie noszę :)
mysza71 | 11:25 czwartek, 31 stycznia 2013 | linkuj
Pewnej bardzo mroźnej zimy, założyłam sobie kominiarkę własnej roboty i tak mniej więcej w połowie drogi do pracy chuchnęłam sobie na okulary( noszę okulary korekcyjne ). Zrobiła się lodowa powłoczka ,nie dało nic przecieranie. Zdjęłam je więc i do pracy pojechałam ślepa jak kret :) Dobrze że było wcześnie rano i mały ruch na drodze :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!