Do pracy i z pracy 57/2019
-
DST
27.70km
-
Czas
01:30
-
VAVG
18.47km/h
-
VMAX
34.76km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 138kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ciężki dzień w pracy i ogólnie ledwo żyłam. Nie wyspałam się :(
Tak mimo 4h i 42 min czasem mi się zdarza, że to za mało, nawet po weekendzie :P
Jutro mam za to wolne - nie mam zbytnio planów na jakąś jazdę, może podjadę do Deca kupić nowe opony, bo te co mam, to faktycznie już zjechane są, sporo jest mikro dziurek, niektóre mają po 2-3 milimetry.
A po co mam ryzykować kapciem na maratonie. Kupię sobie takie same, bo w sumie zadowolona jestem z tych oponek i nie mam potrzeby testowania innych.
Jak wracałam z pracy chmury zbierały się nad Warszawą, ale pogodynka tym razem sprawdziła mi się w 100%.
Wg mojej apki, po drodze mogło mnie złapać tylko kilka kropel i faktycznie tak było, mimo że niebo wyglądało z daleka groźnie ...
Służbówka pod domem
Kategoria Praca
komentarze
Do setki daleko, bo po górach się m.in. chodzi (przełajowo). ;pp
Najlepsze, że wczoraj spałem 2h i więcej nie mogłem i do teraz czuję się w miarę dobrze (z drobnymi zwiechami ;p ) :OOOOO
Masz siłę ducha godną mistrza Klasztoru Shaolin ;D jeszcze foką zostań. ;p ;)
Wzmiankowana Schwalbe najmniejszego wrażenia nie robi, chyba że negatywne. ;)
Na 20 (!) letnich Dębicach potrafiłem pojechać na 3 dni w góry z wystającymi nitkami od zużycia i drutem przebijającym gumę (ale nie osnowę) w 3 miejscach. Wyjazd oczywiście bez dętek, pompek itd. I bez stresu. I jeszcze parę kkm zrobiła...
K78: wyjaśnij mi tajemnicę krótkiego spania, plis!! :>
Aczkolwiek dzisiaj, wyjątkowo, to Cię zawstydzam: jestem po nocce, klikam na internetach od godziny i zaraz idę na rower. :>
Mieszkaniec przerębla mógłby się teraz cieszyć bo rozwaliła mi się opona w góralu (również oplot, ale przy rancie) i była to Schwalbe. Jednaki potencjalną radość ograniczy fakt, że procowała już 9 lat po drodze zaliczając góry: kilka wymagających tras terenowych i kilka zim w soli ulicznej w Warszawie.