Zaczynam się chyba przyzwyczajać ....
-
DST
117.20km
-
Czas
04:40
-
VAVG
25.11km/h
-
VMAX
40.30km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 1400kcal
-
Podjazdy
122m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
1 km jest z rana, bo pojechałam po chlebek i do biedry.
Po śniadanku, praktycznie przed południem, luknęłam sobie jaki jest kierunek wiatru, wiało z zachodu na wschód.
Trochę lipa - bo na wschodzie w sumie kiepskie trasy na setkę.
Wymyśliłam zatem, że zrobię sobie setunię Hipka. Ona jest tak kręta, że da się w sumie odpocząć od wiatru, na jakiś tam odcinkach.
Niby było całkiem fajnie, ale i tak wiatr dał mi popalić - ale nie, aż tak jak myślałam - może własnie zaczynam się do tego skurczybyka przyzwyczajać - bo ja już nie pamiętam kiedy miałam wiatr w plecy ....
Powrót miał być własnie w skowronkach - ale wiatr zmienił sobie kierunek na północny
więc wracając przez zachodnie wiochy miałam boczny wiatr....ale i tu jakiejś tragedii w sumie nie było ....
Powiem wam, że bywało gorzej.
Rzepak :))))) © Katana1978
Co spawacz miał na myśli ??? © Katana1978
Domek Chopina © Katana1978
A tu - kto zgadnie przed czyim domkiem stoję ? © Katana1978
Fota z 2009 r
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
Słupek znaku ma zrobione miejsce na boczne lusterka tirów i ciężarówek. ;)