Taka trochę porażkowa wyprawa
-
DST
202.35km
-
Czas
10:00
-
VAVG
20.23km/h
-
VMAX
44.83km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 2125kcal
-
Podjazdy
640m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
To był taki spontan, że do końca nie zdążyłam się nakręcić i odpowiednio przygotować.
Wszystko na szybko i wyszło jak wyszło.
Nie będę pisać jakie błędy popełniłam, bo normalnie mi wstyd.
Chciałam z Gdyni dojechać do Wawy, a dojechałam do Iławy - czyli 400 km nie udało mi się wykręcić ;(
Jedynie co, z dobrych rzeczy, to 2 nowe gminki na pomorzu mam zaliczone + fota nad morzem :P
Bo znajomi się ze mnie śmieli, że niby ostatnio byłam nad morzem, a na plażę nie zajechałam :))
Dystans z mapki większy, bo dojazd do dworca i z dworca był nie rejestrowany.
W domu byłam minutę po północy więc dystans zaliczam do dnia dzisiejszego :P
Biała w pendolino © Katana1978
Taki tam widoczek © Katana1978
Dar pomorza © Katana1978
Tu w Gdyni też są liczniki rowerzystów © Katana1978
Fakt jak mi pisała Kot i Wilk, Gdynia nie jest fajna, ale widać dużo ddr było w budowie ..
Dużo trolejbusów tam jeszcze jeździ - co rzadko jest już spotykane.
Fota z morzem © Katana1978
No i mam :) morze zaliczone :)
Kurła, trochę się bałam że zabiorą mi moją kartę rowerową, jak się rozpędzę :) © Katana1978
Trasa z Sopotu do Gdańska.
Ale serio fajnie się jechało tą ścieżką wzdłuż morza, mimo że była z kostki :)
Ciekawe czy w sezonie stoją tam z radarem i faktycznie łapią rozpędzonych rowerzystów.
I co niby ta fundacja funduje ? © Katana1978
Cel wycieczki zaliczony © Katana1978
Tu, też fota obowiązkowa © Katana1978
Takie rondo po drodze - chyba w Prabutach :) © Katana1978
Porażkowa ta wycieczka była, ale zawsze pięknie nie musi być.
Jednak to co widziałam, to moje :))
Kategoria >200, Wycieczka
komentarze
Poza tym pamiętaj, że na maratonie raczej będziesz jechać w grupie - a to wiele daje, zarówno do tempa jazdy jak i do odporności psychicznej. Na Podróżniku ja będę prowadził taką grupkę jadącą w miarę rozsądnym tempem, w wątku na forum są wstępne "zapisy" do tej grupki i założenia takiego przejazdu - pomyśl nad czymś takim. Warto też przed maratonem poćwiczyć umiejętność jazdy na kole, bo żeby skutecznie jechać w grupie, trzeba mieć troszkę umiejętności technicznych, nie bać się jechać 1-2m za kimś, nie hamować nagle bo ci z tyłu mogą najechać, ostrzegać przed dziurami itd; jest trochę takich poradników w sieci.
Gdynia jest okropna, Gdańsk za to dobrze kojarzę. Byłem tam we wrześniu (też odhaczyłem Westerplatte) i DDR-ki (o dziwo!!) mi się podobały :)
Dalej trzeba jeszcze wziąć pod uwagę tolerancję stosowaną przy pomiarach prędkości.
A na koniec warto by było zobaczyć, jak sobie radzi na rowerze pomysłodawca tego ograniczenia prędkości,jadąc z tą prędkością. Ciekawe, czy by spadł i ile razy?
Trolejbusy w Polsce jeszcze nie zniknęły. Są trzy sieci: Gdynia i Sopot, Lublin, Tychy.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/200-tys-gapiow-ogladalo-egzekucje-zbrodniarzy-ze-Stutthofu-n33749.html
Fakt, zwiedzanie i jeżdżenie długich dystansów średnio się zgrywa, Chyba że z opcją noclegu.
... a ja myślałem, że Ty tak dla przyjemności :-)
Może by tak następnym razem w przeciwnym kierunku..? ;)
Nie ma co się łudzić - "nabijanie kilometrów" nie ma nic wspólnego ze zwiedzaniem, podróżowaniem, poznawaniem miejsc, przez które się przejeżdża, itp.
Trzymam kciuki za kolejne, pokonywane dystanse i słabości. Wszystko siedzi w głowie. Dobrze Ci idzie.
Graty!
Gdynię też wspominam koszmarnie, bo gdyby nie tamtejsi pomocni kolarze, to pewnie do dziś (a byłem tam dwa czy trzy lata temu) starałbym się z niej wydostać, szukając drogi do Władysławowa :)
Ograniczenie do 10 km/h miażdży. Już siebie tam widzę :)
A fundacja funduje pewnie ciepłą herbatę z termo(r)sów ;)
Dwie stówy to dwie stówy !!!!
Gratulacje !