Do pracy i z pracy 39/2019
-
DST
28.10km
-
Czas
01:55
-
VAVG
14.66km/h
-
VMAX
32.40km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano znów ciemnica i przez tę zmianę czasu, do pracy jechałam dosłownie na śpiocha.
Od czasu do czasu otworzyłam sobie prawe oko, co by nie wpaść do rowu i przy okazji naprowadzić rower na odpowiedni pas,
i najważniejsze żeby nie przegapić mojej roboty, bo jak bym zasnęła na dobre, to pewnie na spodku
w Katowicach bym się obudziła :D
Teraz jeżdżę techniczną przy s8 i s2 a tam z rana nic nie jeździ, więc mega luzik :)
Jeżdżę sobie bez hamowania, więc moje hamulce co je niedawno założyłam pewnie mnie przeżyją i jeszcze następne 2 pokolenia też z nich skorzysta.
Powrót też ciężki, raz że noga (chora) napierdzielała mnie cały dzień, to dwa wiatr wiał tak, że nie chciało mi się pedałować, no i było mi zimno - mimo zimowego zestawu ciuchów na sobie :(
Na Ryżowej widziałam jak koleś wpadł pod samochód....w sumie nic mu się nie stało, bo wstał, otrzepał się - ale auto miało już pajęczynę na szybie. Więc poszkodowany i kierowca postanowili poczekać na policję.
No i co jeszcze napisać, a kupiłam sobie drugą kolarkę :) z karbonu, tym razem czarną - nazwę ją sobie Czarna Mamba :D.
Biała mnie ostatnio wkurzyła bo wolno jeździ :>
O pogodynce przez te wrażenia po drodze zapomniałam, więc fota z netu :)
i tyle
Kategoria Praca
komentarze