Do pracy i z pracy 6/2019
-
DST
18.75km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.07km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Kalorie 404kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 stycznia 2019 | dodano: 18.01.2019
Dziś znów do pracy rowerem. Wyszłam na ostatnią chwilę, ale wiatr wiał w plecki i jechało się elegancko.
Za to po pracy lepiej nie mówić. Wiatr z północy (bieguna północnego), albo z Syberii - bo wiało wg mnie z każdej strony.
Kross na zjeździe z mini Karkonoskiej nie przekroczył 10 km/h.
Zimno i nieprzyjemnie. A niby taka ładna pogoda - już planowałam sobie zrobić parę nadprogramowych kilometrów, szybko mi przeszło jak wyszłam z pracy.
Dziś służbówka z rana :)
Kategoria Praca
komentarze
mors | 22:23 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
K: to się wyklucza, albo masz lekko i szybko, albo ciężej, ale niezniszczalnie. Dla mnie priorytetem jest jazda bezstresowa, ot i cała historyja.
W: chyba przeoczyłeś jeden ważniejszy komentarz. ;))
W: chyba przeoczyłeś jeden ważniejszy komentarz. ;))
wilk | 21:32 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
Ale Twój sprzęt to jest właśnie idealny rowerowy odpowiednik wioskowych Passatów ze spojlerem z Formuły 1 :)). Dokładanie ten sam poziom wiochy i dokładnie ta sama wiara właściciela, że to tak fajnie wygląda i że laski na to muszą lecieć :)))
mors | 21:25 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
*52kkm, nie 43.
A teraz jest 68,6 kkm i wciąż tylko 1 kapeć na koncie - to ja bym tu raczej pisał o MISTRZOSTWIE świata. :)
Januszem nie jestem, bo nie znoszę Passatów w tedeiku ani innych wieśwagenów.
A teraz jest 68,6 kkm i wciąż tylko 1 kapeć na koncie - to ja bym tu raczej pisał o MISTRZOSTWIE świata. :)
Januszem nie jestem, bo nie znoszę Passatów w tedeiku ani innych wieśwagenów.
wilk | 21:22 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
I tak samo ja sobie jaja z Morsa robię, jak on próbuje ze wszystkich innych. Bo wystarczy spojrzeć na ten jego rower - to przecież to jest perfekcyjny materiał na robienie memów o Januszach ;)). Będziemy musieli podrzucić parę fotek Morsa np. na Demotywatory - to nam Mors karierę zrobi jak te nosacze, będzie patriotyczna wiocha, 100% "made in Poland" ;))
mors | 21:16 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
K78: najgorsze opony na świecie - poka mi drugie, które nie złapały kapcia przez 43 kkm to poklikamy dalej...
mors | 21:15 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
Ale tego, KOLEJNEGO już, gówniarskiego tekstu nie widzicie i nie pamiętacie:
"się tą nazwą Karkonoskiej onanizujesz bezustannie. Pora skończyć z onanizmem - i w końcu coś zaliczyć"?
Do niego się odnosiłem, przecież nie do Karkonoskiej.
I to gość, który rozdziera szaty, jak ja się nabijam z jego termosów - jakie porównanie klasy żartów?
Już raz podobnie wyjechał, dostał srogi rewanż, ale niczego się nie nauczył, jak widać, potrafi tylko gryźć jak wściekły pies, a później skamleć jak zmaltretowane niewiniątko.
A na Okraju i Szklarskiej byłem w życiu parę razy, jak już coś, np.:
http://mors.bikestats.pl/981525,Mono-na-Okraju-mors-jak-w-raju-Karkonosze-i-mono-cz-42013.html
w dodatku z wielce pozytywnymi osobami, bez takiego zamulania jak nasz męczybuła, u którego każdy wyjazd to wyłącznie pańszczyzna w postaci kręcenia korbą i to wszystko, a nawet drobne żarty są niemile widziane - jeszcze gorzej, jak na BSie.
"się tą nazwą Karkonoskiej onanizujesz bezustannie. Pora skończyć z onanizmem - i w końcu coś zaliczyć"?
Do niego się odnosiłem, przecież nie do Karkonoskiej.
I to gość, który rozdziera szaty, jak ja się nabijam z jego termosów - jakie porównanie klasy żartów?
Już raz podobnie wyjechał, dostał srogi rewanż, ale niczego się nie nauczył, jak widać, potrafi tylko gryźć jak wściekły pies, a później skamleć jak zmaltretowane niewiniątko.
A na Okraju i Szklarskiej byłem w życiu parę razy, jak już coś, np.:
http://mors.bikestats.pl/981525,Mono-na-Okraju-mors-jak-w-raju-Karkonosze-i-mono-cz-42013.html
w dodatku z wielce pozytywnymi osobami, bez takiego zamulania jak nasz męczybuła, u którego każdy wyjazd to wyłącznie pańszczyzna w postaci kręcenia korbą i to wszystko, a nawet drobne żarty są niemile widziane - jeszcze gorzej, jak na BSie.
yurek55 | 16:59 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
Wiecej luzu, panowie. Poałuchajcie Kata(RZY)ny, ma rację dziewczyna.
wilk | 09:59 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
A wjazd na Karkonoską i inne tej klasy podjazdy - to w dużej mierze kwestia rozumu. Na rowerze szosowym jest to wielkie wyzwanie, bo rowery szosowe najczęściej mają tylko dwie tarcze z przodu, a i kasety nie za szerokie. Na swoim szosowym będziesz się tam strasznie męczyć, ale jak zabierzesz rower górski, gdzie masz pewnie biegi w okolicach 22-34 - to myślę, że wjedziesz bez większego dramatu, co najwyżej kilka razy staniesz na złapanie oddechu.
Jechałem tam kiedyś z dziewczyną na Twoim mniej więcej rowerowym poziomie, która startowała ze mną z Wrocławia, więc na starcie podjazdu to miała już ze 150km i pod 2000m w pionie w nogach, bo jechaliśmy od Wałbrzycha solidnymi górami. I mimo że tyle miała w nogach to wjechała całą Karkonoską bez jednego zatrzymania, bo miała odpowiedni rower na taki podjazd.
Jechałem tam kiedyś z dziewczyną na Twoim mniej więcej rowerowym poziomie, która startowała ze mną z Wrocławia, więc na starcie podjazdu to miała już ze 150km i pod 2000m w pionie w nogach, bo jechaliśmy od Wałbrzycha solidnymi górami. I mimo że tyle miała w nogach to wjechała całą Karkonoską bez jednego zatrzymania, bo miała odpowiedni rower na taki podjazd.
wilk | 08:54 poniedziałek, 21 stycznia 2019 | linkuj
Ja po prostu obnażam Twoje nieznośne przemądrzalstwo, którego nie trawię. Cały czas wyśmiewasz jeżdżenie innych, ukazując siebie jako wielkiego eksperta od jazdy po górach podczas gdy sam nic nie jeździsz. W co drugim poście wstawiasz słowo "Karkonoska", a na głupi Okraj czy przełęcz Szklarską nawet nie wjechałeś, ja w jeden dzień zrobiłem więcej podjazdów Karkonoszy niż Ty przez całe życie.
Więc nie bierz się za dogadywanie komuś, bo ostatnią osobą jesteś od tego. Podobnie jak ciągle wyśmiewasz się z "Januszy", podczas gdy sam jesteś najdoskonalszym wcieleniem "Janusza" jakie widziałem. Który nawet kierownicy nie potrafi ustawić jak potrzeba, jak się spojrzy na Twój rower - to jest to definicja roweru "Janusza". I wcale nie dlatego, że to tani sprzęt, tylko przez Twoje "januszowe" podejście do problemu, bo "Janusz" zawsze wszystko wie lepiej od innych i nikt mu nie będzie mówił jak należy kierownicę w rowerze ustawić, żeby swoje zadanie najlepiej spełniała. Przez Twoje "januszowe" gadki, że Dębica upadła bo ludzie się zachłysnęli Schwalbe. Podczas gdy prawda jest taka, że upadły bo robili badziew nie nadążający za współczesną techniką, sam kiedyś używałem Dębic i w starym góralu i w Jaguarze jakiego miałem - i były to najgorsze opony jakich przez 20 lat używałem, ciężkie kloce, które szybko parciały. Ale oczywiście "Janusz" będzie w tym widział niecny spisek zachodu, pewnie taki sam jak to, że ludzie woleli niezawodne niemieckie samochody zamiast polskich Polonezów i Fiatów 125.
Więc nie bierz się za dogadywanie komuś, bo ostatnią osobą jesteś od tego. Podobnie jak ciągle wyśmiewasz się z "Januszy", podczas gdy sam jesteś najdoskonalszym wcieleniem "Janusza" jakie widziałem. Który nawet kierownicy nie potrafi ustawić jak potrzeba, jak się spojrzy na Twój rower - to jest to definicja roweru "Janusza". I wcale nie dlatego, że to tani sprzęt, tylko przez Twoje "januszowe" podejście do problemu, bo "Janusz" zawsze wszystko wie lepiej od innych i nikt mu nie będzie mówił jak należy kierownicę w rowerze ustawić, żeby swoje zadanie najlepiej spełniała. Przez Twoje "januszowe" gadki, że Dębica upadła bo ludzie się zachłysnęli Schwalbe. Podczas gdy prawda jest taka, że upadły bo robili badziew nie nadążający za współczesną techniką, sam kiedyś używałem Dębic i w starym góralu i w Jaguarze jakiego miałem - i były to najgorsze opony jakich przez 20 lat używałem, ciężkie kloce, które szybko parciały. Ale oczywiście "Janusz" będzie w tym widział niecny spisek zachodu, pewnie taki sam jak to, że ludzie woleli niezawodne niemieckie samochody zamiast polskich Polonezów i Fiatów 125.
mors | 22:51 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
"Wjadę...nie wjadę, ale przygoda będzie ;P"
- tu mi się przypomniała pewna dawna blogerka z BS, bardzo mocna rowerzystka, jak sama pisała:
"na początku wołałam:
- Ahoj, przygodo!
Pod koniec wołałam:
- A h#j z przygodą!"
;]
- tu mi się przypomniała pewna dawna blogerka z BS, bardzo mocna rowerzystka, jak sama pisała:
"na początku wołałam:
- Ahoj, przygodo!
Pod koniec wołałam:
- A h#j z przygodą!"
;]
mors | 22:43 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
Nasz schizofrenik pokazał swoją prawdziwą twarz troglodyty. Czyżby znów miał chrapkę na bolesne dyskusje na najniższym poziomie? Tylko dlaczego później skamle jak zbity pies...
PS. tę trasę łatwiej wjechać z 30kg na zwykłym rowerze niż na lekko, ale na mono (tłumaczyłem wielokrotnie: wyboje plus stromizna w przypadku mono daje trudność do kwadratu).
PS. tę trasę łatwiej wjechać z 30kg na zwykłym rowerze niż na lekko, ale na mono (tłumaczyłem wielokrotnie: wyboje plus stromizna w przypadku mono daje trudność do kwadratu).
wilk | 21:57 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
W takim stylu jak Mors (z 50 czy więcej postojami) - to każdy głupi to wjedzie. Sztuką to jest wjechać bez stawania. I też niech się Katana nie nabiera na robienie z tego nieziemskiego podjazdu, ja to swego czasu wjechałem z prawie 30kg bagażu
Cięższym podjazdem w Karkonoszach jest Stóg Izerski przez Czerniawę, który będzie na majowym Race Through Poland, który jadę. Bo tam bezlistosne nachylenie, większe niż na Karkonoskiej trzyma aż 1,5km, natomiast na Karkonoskiej jest ostra pierwsza część i łagodniejszy środek, który pozwala się zregenerować przed końcówką.
Cięższym podjazdem w Karkonoszach jest Stóg Izerski przez Czerniawę, który będzie na majowym Race Through Poland, który jadę. Bo tam bezlistosne nachylenie, większe niż na Karkonoskiej trzyma aż 1,5km, natomiast na Karkonoskiej jest ostra pierwsza część i łagodniejszy środek, który pozwala się zregenerować przed końcówką.
mors | 20:00 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
K78: jednak dopuszczasz możliwość, że nie wjedziesz??? :O Przecież "to zwykła górka" ;pppp
wilk | 19:05 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
W jakie Ty Karkonosze jeździłeś? Chyba pooglądać z dołu ;). W Karkonoszach to ja jeździłem - byłem na Śnieżce, na Szrenicy, cały główny grzbiet robiłem i na wszystkich znaczących przełęczach; dopiero jak to wszystko zaliczysz to można mówić o jeżdżeniu w Karkonosze. A Ty mieszkasz w Jeleniej i od wielu miesięcy jednej przełęczy 20km od chałupy nie jesteś w stanie zmęczyć, a się tą nazwą Karkonoskiej onanizujesz bezustannie. Pora skończyć z onanizmem - i w końcu coś zaliczyć :)))
Tak więc z takimi "osiagnięciami" to nie bierz się do pouczania kogoś kto na pierwszej w życiu trasie w górach robi 270km i 1500m w pionie i całkiem sporą średnią, bo to nie Twoja liga ;))
Tak więc z takimi "osiagnięciami" to nie bierz się do pouczania kogoś kto na pierwszej w życiu trasie w górach robi 270km i 1500m w pionie i całkiem sporą średnią, bo to nie Twoja liga ;))
mors | 18:15 niedziela, 20 stycznia 2019 | linkuj
Jak Katana chociaż przejedzie w pobliżu Karkonoskiej, to będzie miała podstawy do porównywania jej z wiaduktami.
Nieraz jeździłem z lubuskiego w Karkonosze i z powrotem, więc po co znów się błaźnisz?
Nieraz jeździłem z lubuskiego w Karkonosze i z powrotem, więc po co znów się błaźnisz?
wilk | 14:37 sobota, 19 stycznia 2019 | linkuj
Synek uczy ojca dzieci robić ;))
Jak Mors zrobi trasę 270km i 1500m w pionie jak Katana w Górach Świętokrzyskich - to pogadamy o truchleniu
Jak Mors zrobi trasę 270km i 1500m w pionie jak Katana w Górach Świętokrzyskich - to pogadamy o truchleniu
mors | 19:22 piątek, 18 stycznia 2019 | linkuj
Mini-Karkonoską to masz w Wa-wie tylko na schodach Pałacu Kultury :) wyobraź to sobie: Karkonoska ma 4x tyle przewyższenia, co ten Wasz ruski Pałacyk. :D Dalej nie truchlejesz? ;p
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!