Po mieście ...ślisko i niebezpiecznie
-
DST
25.95km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.83km/h
-
VMAX
31.60km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Kalorie 196kcal
-
Podjazdy
42m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś za oknem przywitało mnie słoneczko i drobno padający śnieg.
Aura była taka fajna, że zdecydowałam się na przejażdżkę - a jak zobaczyłam szosowca pomykającego żwawo to już w ogóle obudziło się we mnie pragnienie na rower.
Oczywiście szosy nie wzięłam - nie będę jej ruszać dopóki nie zniknie śnieg i w sumie dobrze zrobiłam.
Na ddr nie było co jechać, zamarznięte i głębokie koleiny po rowerzystach sprawiały że Kross się buntował, ale po płytszych koleinach po pieszych jechał na luzie - mimo że było ślisko.
Nie było bezpiecznie, bo na własne oczy widziałam jak babka wywinęła orła na chodniku.
Większość ludzi przeważnie chodziło po trawnikach gdzie leżał normalny śnieg, bo na chodniku nie dało się iść :((
Nie mam pojęcia czemu służby porządkowe tym się nie zajmują.
Krossem po ulicach też jeździłam, ale jak już nie było wyjścia - ten rower to taki zawalidroga, nie jest żwawy i szybki, co trochę mnie tym na jezdni irytuje, więc dla spokoju ducha śmigam sobie po chodnikach i ddr.
Doszłam do wniosku że mój organizm taką jazdę w komforcie może znieść do 1 godziny, bo ostatnie 30 min to było już cierpieniem.
Moje ręce zaczęły przymarzać, a opuszki palców bolą mnie jeszcze do tej pory, choć do domu wróciłam jakieś 4 godziny temu.
Nogi lepiej - choć jechałam bez ochraniaczy. Ochraniacze będę do Krossa zakładać tylko w wyjątkowych przypadkach - jak np będzie padał deszcz i jak będę zmuszona jechać gdzieś Krossem - tak jak ostatnio.
Aleja drzew przy Żwirki i Wigury © Katana1978
Rozkład naturalny rowerka. Przedniego kółka już nie ma, łańcuszek leży obok .... © Katana1978
Licznik rowerowy © Katana1978
Miejska hulajnoga....strasznie dużo tych hulajnóg porozrzucanych jest po mieście. © Katana1978
Niektórzy zostawiają te hulajnogi w naprawdę głupim miejscu .....np na środku ddr.
Kategoria Wycieczka
komentarze
A w profilu roweru czytamy:
"Jestem w szoku jak szybko się nim jeździ i jaki jest zwinny."
babskie gadanie.... ;pppp
Hulajnogi - temat rzeka. W Poznaniu już powoli (po słusznym hejcie w sieci i regionalnych telewizjach) chyba zaczynają użytkownicy ogarniać, że robienie wiochy nie przystoi, bo coraz mniej widuję tak kretyńsko zostawionych. Co nie znaczy, że takowych nie ma.