Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Sushi :) + test ochraniaczy

  • DST 25.40km
  • Czas 01:35
  • VAVG 16.04km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 543kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 stycznia 2019 | dodano: 04.01.2019

Dziś znów do pracy nie udało mi się pojechać rowerem :(((
Jestem na sporym debecie ze snem - a to wszystko przez to, że dużo wolnego miałam i późno chodziłam spać.
No i ciągle jestem teraz niewyspana :(, a każde dodatkowe minuty snu są na wagę złota....
Tak więc jeżdżę do pracy autem.

Dziś  piątek,  a jutro w sobotę znów idę do pracy, to mimo wszystko wieczorem ruszyłam Krossa z jednego powodu - spadł śnieg. 
Oczywiście jazda po śniegu Krossem idzie jak po maśle - (nie było wycofu :P), a rower wybrałam  dlatego bo u nas w Wawie jak jest taka pogoda to są mega korki. Ludzie tracą orientację i nie wiedzą jak i gdzie jechać :P

Wzięłam ze sobą  ochraniacze co ostatnio kupiłam.
Założyłam zwykłe trampki i na to te ochraniacze i powiem wam że jestem zadowolona - buciki suche, i ciepło ;)
Wolę nawet nie myśleć co by było, gdybym tych ochraniaczy nie miała i to w letnich trampkach....
Trzeba było tylko uważać gdzie trzymać pedał na platformie, żeby te rzepy mi się nie popruły, bo tak naprawdę to ochraniacze są przeznaczone na spd.

No dobra wracając do samej wycieczki.
Umówiłam się z moją kumpelką na sushi w Arkadii - było pycha !! - a i przyznam się wam, że na sushi chodzę od bardzo dawna i do tej pory nie nauczyłam się jeść tymi pałeczkami. Jem więc jedną :P nadziewam na środek maczam w sosie sojowym , drugą pałką nakładam wasabi i do paszczy :))). Mam to gdzieś, ze to obciach :PPP


Sushi w Arkadii
Sushi w Arkadii © Katana1978


Jakaś tam atrapa....
Jakaś tam atrapa....a raczej instalacja © Katana1978








Kategoria Wycieczka


komentarze
yurek55
| 14:00 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj Ochraniacze na buty bardzo sie niszczą z platformami. Ja mam jedne kompletnie podarte od spodu, po prostu sie przetarły, zwykła rzecz. Okazjonalnie można ich używać, ale na stałe, to jedną zimę wytrzymują.
Narobiłaś mi apetytu tym sushi, az mi ślinka na klawiaturę pociekła.
PS. Jedzenie pałeczkami jest proste, w Azji nawet małe dzieci umieją. Trzeba pamiętać, że jedna pałeczka jest nieruchoma i podparta o środkowy palec, operujemu drugą, trzymaną pomiędzy kciukiem a wskazującym.
paprykarz1983
| 10:17 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj A ja sushi nigdy nie jadłem, w Hajnówce nie ma, w Białymstoku jakoś mnie nie ciągnęło do takiego jedzenia, wolałem coś tradycyjnego, ale skoro jest pycha trzeba będzie kiedyś spróbować.
Lapec
| 08:49 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj Sushi też jadłem raz w życiu i lajfhak ode mnie: jak się nałoży wuchte wasabi to nie czuć ryby ;)) Każdy je to co lubi, ja tam wolę kotlety :P

Z tym spaniem mam podobnie. W nocy (w domu) się nie chce, a w pracy to bym dniówkę przespał :) Muszę pomyśleć i poprosić o nocne bezpłatne nadgodziny - stołek i biurko mam wygodne heh
mors
| 22:47 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj T-king: Nie tylko w tym temacie. ;))

K78: Grażyna, ókruj mnie tej suszi! :D
Trollking
| 22:09 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj Skoro na spd to już wiem, żeby tych ochraniaczy nie kupować :)

Sushi jadłem raz w życiu. Wegetariańskie :) I nawet nie próbowałem pałeczkami (kiedyś intensywnie próbowano mnie nauczyć, ale jestem w tym temacie dość oporny), tylko kulturalnie poprosiłem o sztućce :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!