Spontan
-
DST
104.70km
-
Czas
04:30
-
VAVG
23.27km/h
-
VMAX
40.31km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1217kcal
-
Podjazdy
154m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie planowałam dziś setki, ale jak zobaczyłam z rana że jest tak ładnie - to stwierdziłam że chociaż spróbuję.
Przed południem pozałatwiałam z mężusiem jeszcze jakieś tam sprawy i dopiero po 12.00 mogłam iść na rower.
Czasu dużo nie dostałam bo o 17.00 miałam być w domu i obiadek dokończyć.
Nie lubię jak mam ograniczony czas - wtedy w ogóle nie chce mi się daleko jechać....
Jak już się odpicowałam to po 1 km musiałam wracać - za lekko się ubrałam :P. Skarpety z biedry i rękawiczki z Deca nadal były pożądane...mimo, że za oknem miałam 12 st, to odczuwalne było nieco mniej :P
Na dzień dobry wybrałam się do Leszna, a w Lesznie miałam podjąć decyzję co dalej.
Leeeedwo do tego Leszna dojechałam, wiatr niby boczny, to dawał mimo wszystko w kość i to tak, że morale utrzymywały się na niziutkim poziomie. Byłam tak zmachana, że na moim półmetku w Lesznie się zatrzymałam i tak sobie zaczęłam szperać w garminie - gdzie dalej pojechać. W tym czasie podjechał do mnie jakiś kolarz i spytał się czy wszystko ze mną ok :)) - musiałam chyba dziwnie wyglądać heheh :)) - zapewniłam gościa że wszystko gra - tylko wiatr mnie wymęczył i muszę lekko odsapnąć.
Facet się uśmiechnął i skręcił w prawo czyli miał wiatr w twarz , a ja wpadłam na pomysł by posilić się w Błoniu w Mcdonaldzie -
no i do Błonia będę miała z wiatrem w plecki - uśmiechnęłam się na sama myśl o tym i pojechałam - powiem wam że jechało się super i to był bardzo dobry pomysł, bo jak się posiliłam, to morale wróciły do zadowalającego poziomu i mogłam jechać dalej :)
A gdzie dalej ? - na najbliższej tabliczce zobaczyłam wioskę Nadarzyn - więc wbiłam w garminie urząd gminy i wymyśliłam sobie,
że jak tam dojadę bez żadnych psychicznych dołków to zrobię "nocną 70" no i tak było :)
Bez problemu dojechałam do Nadarzyna, a potem wbiłam trasę "Nocnej 70" i tak oto uzbierało mi się 100 km z kawałkiem.
Przy czym kawałek tej "Nocnej 70" zrobiłam za dnia i muszę napisać, że za dnia też tam jest fajnie, i przynajmniej nie minęłam drogi z objazdem przy ul Głównej - bo tam cały czas droga nieprzejezdna.
Biała Szoska i Trup © Katana1978
Biała Szoska w McDonaldzie :) - zapięcia nie miałam, więc ją do środka zaprosiłam :P © Katana1978
No i najlepsze :
Społem pod tęczą - trochę środowiskiem LGBT mi to zapachniało :D :P © Katana1978
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
http://st17.static.bikestats.pl/userimages,20140702,31887,33233,orig.jpg
Po Twoim występie dorysuję drugie. ;)) ;p
Ludowa tradycja mówiła, że na końcu tęczy jest garniec ze złotem - po mojemu, to byłoby to idealne logo dla banku. ;)
Tęcza faktycznie dwuznaczna. Społem - to wiadomo, ale z kim...? :)