Niby to takie proste...
-
DST
19.50km
-
Czas
00:55
-
VAVG
21.27km/h
-
VMAX
33.41km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 221kcal
-
Podjazdy
43m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 listopada 2018 | dodano: 28.11.2018
Wczoraj przejrzałam YouTube nt techniki pedałowania spd.
No i dziś pojechałam poćwiczyć .... nie cisnęłam, więc średnia byle jaka, zwracałam uwagę na te ciągnięcie pedałów i żeby mózg mi się przyzwyczaił ....no i jeszcze parę regulacji siodełka było.
Powiem wam że ciężko - dobrze mi idzie przy starcie i jak jadę na wiadukt, a jak osiągnę jakąś tam wyższą prędkość wtedy z automatu - przynajmniej tak mi się wydaje że przestaję ciągnąć i tylko pcham ...
No nic póki będzie sucho to będę się uczyć ...
Tu filmik podglądowy - jak "profesjonalnie" pedałować :P
Fota z garażu - auto mojego sąsiada :D - Ciekawe kto obok niego staje że tak sobie auto zabezpiecza :D
Kategoria Wycieczka
komentarze
yurek55 | 14:38 piątek, 30 listopada 2018 | linkuj
Nauka sama przyjdzie z czasem, nie trzeba sie jakoś specjalnie na tym koncentrować. O to mi chodziło.
anka88 | 09:52 piątek, 30 listopada 2018 | linkuj
Ja też przymierzam się do zakupu SPD... Kwestia przyzwyczajenia pewnie, parę gleb i będzie dobrze :)
100mil | 01:59 piątek, 30 listopada 2018 | linkuj
Tutaj jest interesujący tekst o używaniu espedów i platform.
Bitels | 16:18 czwartek, 29 listopada 2018 | linkuj
Ja wolę pchać niż ciągnąć. Taniej, bo butów do spdów nie muszę kupować :)
yurek55 | 13:30 czwartek, 29 listopada 2018 | linkuj
Nie wydziwiaj z tą techniką pedałowania. Kręć jak dotychczas, a pod górę pomagaj sobie ciągnięciem. I tyle filozofii.
michuss | 08:06 czwartek, 29 listopada 2018 | linkuj
Aż sobie obejrzałem ten filmik. I prawdę mówiąc jestem na bakier i raczej odruchowo "pcham", a nie "ciągnę". Pamiętam, że zaraz po zakupie pociągnąłem sporo siodło do góry, wtedy łatwiej o ciągnięcie :)
Ciekawe czy się choć raz wyglebisz? Podobno statystycznie zalicza się trzy upadki. Ja właśnie tyle razy miałem się przyjemność wywalić, choć ostatni raz to już się najzwyczajniej w świecie wręcz wyje*ałem na chodniku, na światłach przy szerokiej publiczności :P ;)
Ciekawe czy się choć raz wyglebisz? Podobno statystycznie zalicza się trzy upadki. Ja właśnie tyle razy miałem się przyjemność wywalić, choć ostatni raz to już się najzwyczajniej w świecie wręcz wyje*ałem na chodniku, na światłach przy szerokiej publiczności :P ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!