Wakacje - dzień 9
-
DST
35.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
13.12km/h
-
VMAX
32.73km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Kalorie 712kcal
-
Podjazdy
173m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jedna z najtrudniejszych wycieczek - specjalnie zostawiłam ten wyjazd na ostatnie dni, żeby Arek się po niej nie zniechęcił do dalszego rowerowania.
Sporo podjazdów i to w terenie po tłuczniu i po szutrze, samego asfaltu mieliśmy mało ...
Górki a szczególnie podjazd w Barzowicach nie zrobił na mnie wrażenia (a Paprykarz już mnie nastawił że to fajny podjazd) - jechałam na 2 z przodu i 5 z tyłu i było mi lekko :P
Niestety prędkość musiałam dostosować do Arka, a on jęczał, że góra i że zmęczony....jak to dzieciak.
Musiałam go wspierać duchowo i moralnie ;P
Ale w końcu wszystkie góry i doliny pokonaliśmy i wylądowaliśmy w Leonardii. Bardzo fajne miejsce - polecam.
I Arek odzyskał siły, by się tu pobawić :D
Taka tam droga © Katana1978
Widoczek na jeziorko Kopań. A za tymi drzewami jest morze © Katana1978
Leonardia 1
Leonardia 2
Leonardia 3 © Katana1978
Leonardia 4 © Katana1978
Leonardia 5 © Katana1978
Leonardia 6 © Katana1978
Leonardia 7 © Katana1978
Gdzieś tam na dole byliśmy ... © Katana1978
Wiatraczki © Katana1978
Powrót szedł już lekko - chyba zawsze tak jest, że jak wraca się tą samą drogą, to jest lżej.
Byliśmy 10 min przed obiadem :)
Po obiedzie było leniuchowanie. A na kolację wybraliśmy się na pizzę.
W tej knajpie zamówiliśmy sobie pizzę - daję jej 10/10 ;) Bardzo dobra.
A na koniec dnia pojechaliśmy na zachodzik słońca :)
Zachód © Katana1978
W sumie były dziś 3 jazdy.
Kategoria Wakacje, Wycieczka, Z Arkiem
komentarze
Już się rozglądałem za bagażnikiem, ale na hak a nie na dach. Na kolejny wyjazd trzeba brać swój rower wtedy będzie można więcej pojeździć.
W taki upał to ja też bym jęczał i jechał 13 km/h. ;p
Ale jeszcze parę latek i Arkadiusz będzie Cię objeżdżał lewą nogą. ;p