Wyrwałam się
-
DST
53.30km
-
Czas
01:55
-
VAVG
27.81km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 744kcal
-
Podjazdy
44m
-
Sprzęt Biała Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu nadeszło okienko bezdeszczowe. Tak mnie nosiło, że zjadłam obiad z mężem, wypiłam kawkę i od razu wyrwałam się na rower.
Trasa jak zwykle do Leszna. Na razie nie chce mi się jeździć szosą po mieście, zaliczać pętelki mostowe itd.
Zdjęć nie robiłam - bo nie to że szybko jechałam i szkoda było się zatrzymać, tylko naprawdę nie było nic ciekawego.
A zatrzymywałam się 2x - raz na picie na półmetku, a drugi raz telefon zadzwonił i przez co wypadłam trochę z rytmu.
Mam za to fotkę z obliczeń garmina :))
Garmin © Katana1978
Najfajniejsza jest maksymalna prędkość :D - oczywiście na liczniku takiej nie miałam. Na Stravie są jeszcze inna wartości heh
także gps to lekka ściema....
Przy jednym fragmencie trasy, a dokładnie w Kaputach pokusiłam się na jazdę po ulicy - mimo że była ścieżka
i zgadnijcie co się stało ?!
Podjechała straż miejska i zaprosiła mnie na ddr - i tylko tyle - ufff ....Ja pitolę, no nie będę jeździć więcej ulicą jak jest ddr bo znając moje szczęście będzie mandat ....Ciekawe czy mieli dobrą wolę że nie dali mi mandatu, czy raczej nie ich rejon.
No bo co oni robili na zachodnich wioskach ? - Policja pewnie nie byłaby taka łaskawa..
Kategoria Wycieczka
komentarze
A propos okienek, nie lubiłem okienek pomiędzy lekcjami.
Bardzo ładna średnia, teraz tylko postawić sobie kolejne wyzwanie, typu np. 29 km/h. A potem? Kto wie? :)