Pojeździłam na kolarce
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W Decathlonie pojawiły się kolarki o rozmiarze S i takie fajne bo biało czarne - w sam raz dla mnie.
Więc wybrałam się tam by spróbować tegoż smaczku z jazdy na takim rowerze.
Pierwszy raz w życiu dosiadłam kolarki....także proszę się nie śmiać jak coś dla mnie będzie abstrakcją :P
Więc tak moje spostrzeżenia z jazdy po sklepie....
Rower leciutki aż miło... (ile ja bym dała żeby mój Cube tyle ważył) i zadziwiająco wygodny
Damska wersja ma fajne siodełko takie z dziurą po środku -( chyba na puszczanie bąków).
Pozycja taka wyjściowa - wygodna, ta druga co trzyma się za klamki też wygodna, tylko ta pozycja co trzyma się za dolne uchwyty wg mnie beznadziejna.
Następna sprawa to hamowanie - z dołu jak próbowałam hamować to przy okazji zmieniały mi się biegi ;/ Trzeba było prosto złapać klamki - i nie było to wygodne ....- ja nie wiem czy tak kolarze hamują.?! - to kwestia przyzwyczajenia ?
Z góry jak hamowałam to wg mnie ze słabo nie wiem może mam za krótkie palce...chociaż wątpię.
Wyobraziłam sobie sytuację gdzie jadę powiedzmy 30 km/h i muszę nagle zahamować !? i co z góry to wątpię by rower szybko się zatrzymał a z dołu nim bym tam sięgnęła, złapała klamki to mogło by być już po ptakach ...w takich sytuacjach często liczą się sekundy.
trzecia sprawa cena - 2399 !!! niech się pukną ! męski triban z takim samym osprzętem jest na 1999 :( - to z lekka jest niesprawiedliwe
Kolejna sprawa rowerek nie jest tak zwinny jak mój aktualny rower - ale może to kwestia nauki jazdy. parę razy jednak zahaczyłam butem o przednie koło przy skręcaniu - to chyba nie jest normalne ?
Rower fajny - w sam raz na 40 urodziny :D ale ale ...nie miałabym go gdzie trzymać :(
A poza tym szkoda mi kasy, ...no i jeszcze zainwestowałam przecież w Cubka w tym roku - kupując mu nowe kółka....-
Raczej nie wchodzi w grę sprzedanie go ....za bardzo go lubię - ehhh taki zachwyt - ale może mi przejdzie .....oby...
A już sobie parę tras na tej kolarce ułożyłam heheh :D
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze
Co do dziury w siodełku: chodzi o to, żeby siodło nie uciskało... wiadomo gdzie.
A hamowanie to tylko kwestia wprawy. Mi nawet przy awaryjnym hamowaniu nic się nie zmienia, po prostu się trzeba trochę przyzwyczaić. Poza tym pamiętaj, to jest rower szosowy, hamulce służą do zwalniania, nie zatrzymywania się (tak na poważnie, to w szosie mam najlepsze hamulce z wszystkich moich rowerów).
Poza tym na 26 byś wolniej jeździła, taki był mój niecny plan. :)
Co do ceny- cóż... Widocznie kobiety w naszym kraju zarabiają lepiej od mężczyzn to i rowery dla nich droższe... ;)
Przecież Hrgn to legenda BS! ;)
A rower mężulka miałaś wyciepać z mieszkania, żeby było miejsce na szosę, a nie go rekwirować. ;)
Podpowiem CI, że w internecie jest jeszcze parę ciekawych rowerów. ;) Najlepiej upolować okazję tego typu, jak Hrgn, który mi podlinkowałaś, czyli rower nieużywany od paru lat, w stanie fabrycznym, ale za pół ceny. ;>
Nie kupuj! Bo odskoczysz mi na lata świetlne. ;ppp
Ale jeśli już będziesz kupować, to:
- ogłoś zrzutkę na zrzutka.pl
- wyciepaj rower mężulka, skoro i tak nie używa ;p
- kup coś mniejszego, najlepiej Huragana. :) Albo wyścigowy monocykl. ;p
To samo przerabiałem - usiadłem, poczułem, biłem się z myślami i... nie wytrzymałem :)
To zupełnie inny świat. Może mniej bezpieczny i prowadzący do dozgonnej nienawiści do DDR-ek, ale... warto weń wejść )
Nie ma co porównywać mtb do szosy bo to rowery do innej jazdy. i same oferują inne "doznania".
Ale jak się zdecydujesz to na inny nie będziesz chciała wsiadać. A jak poczujesz zew ścigania to już po Tobie. :) To taki pozytywny narkotyk.
Prędzej czy później na niego wsiądziesz.
Zapytaj joli ?
Kup, a lepiej zamów na prezent. Miejsce na rower zawsze się znajdzie. A Cubka się nie pozbywaj, jakoś się zmieszczą. Wiem coś o tym..:)
Już moja Julcia, czyli szosa dla babć, daje różnicę w jeździe. Naprawdę warto było.
"Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe".
PS. Tylko nie kupuj, bo wtedy na wszystkich segmentach mi dołożysz. :)