Ciastko
-
DST
144.75km
-
Czas
06:55
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
36.51km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 3322kcal
-
Podjazdy
235m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pętelka wokół Kampinosu z zamiarem odwiedzenia sklepu Marty w Secyminie.
Yurek był już tam dwa razy więc stwierdziłam, że jest coś na rzeczy i trzeba te ciastko kupić spróbować i zjeść :), a że lubię próbować różnego rodzaju jedzonka - szczególnie polecanego przez kogoś (kwiatki Morsa się nie liczą) - to długo czekać nie trzeba było.
Jeszcze przeczytałam wpis na tymże blogu to już w ogóle doczekać się nie mogłam jak tam pojadę.
Musiałam znaleźć tylko czas....
I dziś pojechałam - faktycznie asfalty super choć część trasy już znałam. Ciastko też dobre :)) choć jakieś takie małe :) ale speeda dało na dalszą drogę.
Następnym razem kupię sobie dwa ciastka :)
Trasa tak fajna że zostawię sobie ją w nawigacji i jak nie będę miała pomysłu na setkę to wykorzystam tę.
Na Stravie niezliczona ilość pucharków i rekordów :P w tym 2 gdzie Yurek został zaorany :D :P i raz chyba Hipka nawet łyknęłam :P
A i jeszcze na Stravie dostałam odznaczenie że setkę zrobiłam w ciągu jednego dnia :D, :P - zapisałam się do takiego jednego wyzwania.
Te oznaczenia to coś dają prócz satysfakcji ?
Z tego co widzę to z BS (z moich ziomków) udział w tym wyzwaniu wzięli : Hipek, Michuss i Bobiko
2 przygody:
Złamałam sobie paznokcia zdejmując garmina by zaznaczyć Waypoint przy sklepie Marty, potem cholernie bolał mnie palec przez większość trasy :(
Widziałam kociaka który upolował zająca niewiele większego od niego samego i fajnie szedł z tym zającem - taki dumny jak prawdziwy lew :)))
Bociek © Katana1978
Kostiumowy domek - trochę jak rozpadająca się rudera © Katana1978
Idą święta © Katana1978
Tytułowe ciastko z serkiem mascarpone i rabarbarem © Katana1978
Sklep u Marty Secyminie © Katana1978
Faktycznie mała - ok 1,5 km - o ile dobrze zapamiętałam © Katana1978
I tyle na dziś :)
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
Jak nie zwracałaś uwagi na komentarze, skoro na każdy jeden odpowiadałaś? ;D;;D ;p
K78:
"mp3 ściągałam i rachunek przyszedł na 6 stów. Działo się...."
- nieźle! Weź opowiadaj dalej! :D
Mors: u mnie w bloku pierwsza sieć powstała w okolicach lat dwutysięcznych. Miałem około 15 lat.
Ja wtedy koło internetu nawet nie stałem...
A liczba wyświetleń przez kilka lat na BS była, ale się zmyła. BikeSTATS... :/
Do tego sklepu to, widzę, trzeba obowiązkowo Duży Kampinos oblecieć... To może... w przyszły weekend.
I znowu baba górą ! Yurkowi 55 nie zostaje nic innego, jak założenie prawdziwego pampersa i kolejne poprawianie wyników:)
To może zając nie była zającem? Kuna? Wydra? Myszka-Agresorka?
Podoba mi się nazwa Mała Wieś przy Drodze :)
Może, w dawnych czasach, gdy powstała nazwa wsi, rzeczywiście była mała...
Tak zachwalacie te ciastka, że sam się chyba przejadę ;)
"kwiatki Morsa się nie liczą" - sama się nie liczysz! ;p Pokarało Cię z tym paznokciem! ;p
Szkoda, że bez zdjęć kota i zająca, bo aż nie dowierzam. Może to był jednak pies? Wydra? Żbik? Ryś? Rysiek Petru?
Sklep - fajny kicz. ;] Mały, użytkowy budynek, ale kolumny a''la Soplicowo muszą być. ;D;D
Mała Wieś - nazwa wymiata i niszczy system, ale że 1,5 km to mało, to się nie zgodzę. ;p
A tak poza tym, to "uwielbiam" przekręcanie nazw geograficznych - kostusiowy czy kostiumowy, Warszawa czy Kampinos - co za różnica... Wielu ludzi ma coś z Swetru :(
A zająca szkoda... Koty, nawet te dzikie, często są dokarmiane i raczej nie muszą polować. To dla nich rodzaj treningu i odzyskiwania instynktu sprzed udomowienia.