Do pracy i z pracy 64/2018
-
DST
34.20km
-
Czas
01:55
-
VAVG
17.84km/h
-
VMAX
34.88km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w pracy miałam dobry humorek, a to dlatego bo jedna rosjana się stawiała i puszyła i liderka kazała iść jej do domu.
To ona jeszcze te swoje "ja nie panimaju" - oni zawsze ten tekst walą jak coś jest nie po ich myśli...
Liderka w końcu powiedziała że nie będzie jej tłumaczyła na ukraiński.
No i ruska poszła sobie :D. Lubie takie show - przynajmniej nie jest nudno - ja jakbym była liderką to od razu bym jej zaśpiewała. deportacja :D
Za czasów naszego kierownika ruskie miały dobrze - ale dobre czasy dla nich minęły - mam nadzieję.
I albo wezmą się do roboty albo wypad...
Po pracy musiałam pojechać na Mokotów na pocztę, bo mąż źle zaznaczył punkt dostawy paczki.
Tzn podobno dobrze - tylko nie wiadomo czemu się prze kierunkowała właśnie tam
I na dodatek okazało się że paczka jeszcze na tę pocztę nie doszła - ja nie sprawdziłam - bo przez telefon ciężko sprawdzić śledzenie paczek, a wczoraj z rozmowy wysunęłam wniosek że paczka już tam jest...- pewnie będę jutro znów musiała tam jechać...
Dobrze że ten odbiór w ogóle w Warszawie, a nie np za górami za lasami ....
Całkiem przyjemnie :)
Kategoria Praca
komentarze
Jak są straty to dla oszczędności zwolnią "naszych". ;)