Do pracy i z pracy 54/2018
-
DST
24.70km
-
Czas
01:35
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
37.09km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 638kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano byłam z lekka niewyspana, ale jakoś dałam radę wstać i pojechać do pracy rowerem.
Wiedziałam że ma padać ale jak patrzyłam to miało padać jak będę w pracy i też tak było. Tym razem pogodynka się sprawdziła co do joty.
Nie wracałam jednak przez Wypędy bo asfalt był mokry, wracałam ddr przy Krakowskiej bo kostka brukowa była już sucha.
Praktycznie jak dojechałam do Michałowic to było już sucho nawet i na asfalcie.
Dziś po pracy trochę pokręciłam - najpierw podjechałam do fryzjera i umówiłam się na jutro rano, potem podjechałam do Lidla ale pod Lidlem się rozmyśliłam i podjechałam do obcej biedry. W biedrze jak to w biedrze pochodziłam, podumałam co na obiad zrobić, w końcu wymyśliłam że zrobię kotlety z kurczaka. Powrzucałam to co było mi potrzebne do koszyka i poszłam do kasy. Stoję jakieś 5-6 min i obserwuję ludzi przede mną. Byli zdenerwowani, krzyczeli na kasjerki, kasjerki też krzyczały i co się okazało ?
Awaria terminali płatniczych - płatność tylko gotówką ... owszem była wywieszona kartka przy każdej kasie - ale trochę w mało widocznym miejscu i przy drzwiach też wisiała ale tez jakoś mało widoczna. Gotówki nie miałam :(, bankomat w biedrze nieczynny - zostawiłam to wszystko w koszyku łącznie z lodem magnum i wyszłam z lekka poirytowana i wnerwiona na siebie że tej kartki nie zauważyłam.
Podjechałam więc znów do Lidla i tam już zrobiłam zakupy....
Ledwo żyję ...
Fota z rana
Kategoria Praca
komentarze
Ciężkie musisz mieć Morsie to życie, skoro kupowanie salcesonu w Społem zwiększa z kolei Twój poziom społecznej akceptacji :)
Co do krajalnic - naprawdę nie mam ochoty kupując serowe salami dostać gratis kawałka salami mięsnego.
Tak więc każde wyjście do sklepu kosztuje naszego Morsa ciężką wewnętrzną walkę, nie ma nasz bidulek lekko, oj nie ma :)
Chodzenie do Społem jest bardzo antysystemowe i offowe. :) Zwłaszcza w naszym pokoleniu... Prawie każdy szuka społecznej akceptacji i wspólnoty interesów i odnajduje ją w Biedrze i u Helmutów.
To podobnie jak z oponami (Dębica vs. szwalbe) czy rowerami, itd. itp.
Na podobnej zasadzie powstawały nazwy firm typu "Drutex", "Tomex" itd. - jak brzmi światowo, to pewnie co lepszego...
A w przedświątecznym szale zakupów brak kolejek to bardzo duży plus. Ale nawet wtedy ludzie nie odpuszczają - stoją pół godziny w kolejce w Biedrze, klną na czym świat stoi, ale następnym razem znów pójdą stać...
Ja mam niedaleko wyremontowany sklep Społem. Po remoncie wygląda jak Biedra 20 la temu, ceny wysokie, kadra wciąż jak za PRL... No i jedna maszyna do krojenia serów i mięsa. Rzadko bywam... :)
Ja dziś byłem w Społemie, 3 sprzedawczynie i 0 (zero!) klientów. Tzn. zera plus ja. ;)
Zero czekania przy kasie no i terminal działał. Można? ;p