Do pracy i z pracy 44/2018
-
DST
20.40km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.30km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano tylko 7,5 stopnia a ja wyskoczyłam do pracy na krótko.
Szczęka skakała mi z zimna chyba do samych Janek :).
Po pracy byłam tak zmęczona że jechałam do domu ok 10 km/h, wiatr wiał z północy i nie chciało mi się cisnąć.
Poza tym podczas robienia fotki służbówki na kierownicy wylądował taki mały śmieszny zielony robak no i tak sobie później z nim jechałam i go obserwowałam - przez dłuższą podróż siedział nieruchomo na samym czubku śrubki od mostka - niczym Leonardo DiCaprio na dziobie Tytanica, a jak mocno wiało to widać było że walczy tzn mocno się trzyma łapkami żeby nie spaść :D - śmiesznie to wyglądało.
Potem w okolicach Ryżowej zaczął sobie spacerować po liczniku, i całej kierownicy a potem mi znikł ....i tyle go widziałam.
Przy Biedrze babka kłóciła się z facetem o miejsce do zaczepienia roweru. Śmiesznie to wyglądało a za razem tragicznie.
Widać było że z babka nie do końca była normalnie myśląca.. Nawyzywała faceta, a potem dzwoniła do męża żeby przyjechał i ją ratował. A facet chciał tylko zaparkować obok jej roweru z drugiej strony stojaka....
Przy Wypędach ...
Kategoria Praca
komentarze
7,5* i na krotko - to rozpala moja wyobraznie. :0
A w Morsownii o 5 nad ranem bylo zupelnie szokujace 5* ! A po poludniu ponad 30 (w sloncu)...