Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po zmroku na zachód

  • DST 65.40km
  • Czas 03:25
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 893kcal
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 grudnia 2017 | dodano: 09.12.2017

Przed 17.00 naszła mnie chęć pojechania gdzieś dalej niż rano do sklepu.
Dawno na zachodzie szczególnie po zmroku nie byłam -  i powiem wam że nie żałuję.
"Nocą" - bo przecież była 17.00, na drodze do Leszna jest tam zupełnie inny wymiar szczególnie przy wioskach gdzie w ogóle nie ma latarni. Powiem wam że bardzo mi się spodobało i jak będzie okazja to jeszcze nieraz sobie pojadę i może wrócę też tą samą drogą bo dziś jechałam jak zawsze albo prawie zawsze ....z Leszna przez Mariew, potem Traktat Królewski itd ...
Naliczyłam 25 choinek - myślę że za tydzień lub dwa liczba będzie zdecydowanie większa - rok temu przed samymi świętami naliczyłam ze 100 parę sztuk - o ile mnie pamięć nie myli...

Wycieczka szczególnie do Leszna dobrze mi na psychikę zrobiła - ukoiła psychiczny ból ale fizyczny ból nogi jeszcze nie przeszedł - nadal chodzę jak pokraka - może to przez pogodę bo schłodziło mi kolanko + duża wilgotność albo jutro będą opady ...

Jak przyjechałam do domu to cała się telepałam z zimna - chociaż do samego końca wycieczki miałam jako taki komfort cieplny.
Pewnie nagła zmiana temperatury tak na mnie podziałała...


Strzykuły - Kaputy - tu jasno :)
Strzykuły - Kaputy - tu jasno :) © Katana1978

Wjazd do mroku
Wjazd do mroku © Katana1978

Traktorek na polu nocą
Traktorek na polu nocą © Katana1978

Łapanka gmin nocą :)
Łapanka gmin nocą :) © Katana1978

Choinka
Choinka © Katana1978

Ciemnoooo
Ciemnoooo © Katana1978

Rynek w Starych Babicach
Rynek w Starych Babicach © Katana1978


pucharki i pr na stravie też wpadły :) - Biedny Yurek hehehe :)))










Kategoria Wycieczka


komentarze
Katana1978
| 21:58 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Na przyszły sezon obiecuję sobie całonocną wyprawę :) - tylko jeszcze nie wiem gdzie :)
wilk
| 21:33 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Strach przed nocą jest zupełnie irracjonalny, nocami jest sporo mniejszy ruch, więc i szansa na wypadek tak naprawdę mniejsza niż za dnia. Tyle, że widać znacznie mniej, więc i sporo nudniej, przy jeździe cała noc to już monotonne.
anka88
| 15:42 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Niezły nocny trip. Czego się nie zrobi dla roweru... :)
Katana1978
| 21:44 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Ha 2 czy 3 lata temu też się za bardzo bałam by jechać tam w ciemności - i wcale tak strasznie nie jest.
heh Widzisz Yurku ja nawet nie sprawdziłam czy w jakimś segmencie Cię przegoniłam - tak napisałam dla jaj :D byłam ciekawa czy ty sprawdzisz i czy się dowiem czy gdzieś Cię łyknęłam :D - dałeś się podpuścić :D

Trollking - ja mam pozwolenie od męża, bo gdybym pozwolenia nie miała to on by nie miał pozwolenia na gry na kompie.
Puścił mnie dla świętego spokoju ;D
Trollking
| 21:37 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Ja tam mam "zakaz" od Żony nocnych jazd, w ramach kompromisu w temacie rowerowym. Czasem żałuję, ale i tak przyznam, że na dużo mogę sobie pozwolić.

Fajny klimat tych ciemności.

Jazda rowerem przy większości kontuzji jest o wiele lepsza niż chodzenie. Przerabiałem to przy skręconym stawie skokowym. Więc... rower leczy :)
yurek55
| 21:14 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Na wiadukcie o sekundę mnie wyprzedziłaś, to wszystko. Ja pod górę się nie ścigam, tylko walczę o życie. :) W życiu nie pojadę w taki mrok, nawet gdybym miał reflektory jak samochód.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!