Po zmroku na zachód
-
DST
65.40km
-
Czas
03:25
-
VAVG
19.14km/h
-
VMAX
35.90km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Kalorie 893kcal
-
Podjazdy
118m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed 17.00 naszła mnie chęć pojechania gdzieś dalej niż rano do sklepu.
Dawno na zachodzie szczególnie po zmroku nie byłam - i powiem wam że nie żałuję.
"Nocą" - bo przecież była 17.00, na drodze do Leszna jest tam zupełnie inny wymiar szczególnie przy wioskach gdzie w ogóle nie ma latarni. Powiem wam że bardzo mi się spodobało i jak będzie okazja to jeszcze nieraz sobie pojadę i może wrócę też tą samą drogą bo dziś jechałam jak zawsze albo prawie zawsze ....z Leszna przez Mariew, potem Traktat Królewski itd ...
Naliczyłam 25 choinek - myślę że za tydzień lub dwa liczba będzie zdecydowanie większa - rok temu przed samymi świętami naliczyłam ze 100 parę sztuk - o ile mnie pamięć nie myli...
Wycieczka szczególnie do Leszna dobrze mi na psychikę zrobiła - ukoiła psychiczny ból ale fizyczny ból nogi jeszcze nie przeszedł - nadal chodzę jak pokraka - może to przez pogodę bo schłodziło mi kolanko + duża wilgotność albo jutro będą opady ...
Jak przyjechałam do domu to cała się telepałam z zimna - chociaż do samego końca wycieczki miałam jako taki komfort cieplny.
Pewnie nagła zmiana temperatury tak na mnie podziałała...
Strzykuły - Kaputy - tu jasno :) © Katana1978
Wjazd do mroku © Katana1978
Traktorek na polu nocą © Katana1978
Łapanka gmin nocą :) © Katana1978
Choinka © Katana1978
Ciemnoooo © Katana1978
Rynek w Starych Babicach © Katana1978
pucharki i pr na stravie też wpadły :) - Biedny Yurek hehehe :)))
Kategoria Wycieczka
komentarze
Fajny klimat tych ciemności.
Jazda rowerem przy większości kontuzji jest o wiele lepsza niż chodzenie. Przerabiałem to przy skręconym stawie skokowym. Więc... rower leczy :)