Leszno
-
DST
68.75km
-
Czas
03:45
-
VAVG
18.33km/h
-
VMAX
39.10km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1913kcal
-
Podjazdy
135m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadszedł czas by sprawdzić moją nogę. Super jeszcze nie jest ale ujdzie. Mam nadzieję że to nie żadne zwyrodnienie co mnie lekarze swojego czasu straszyli.
Pojechałam sobie do Leszna - wiatr wiał taki, że myślałam że nigdy tam nie dojadę ...dawno nie jechałam na tak niskich przełożeniach 2x4.
Powrót był już lepszy i nawet kilka rekordów wpadło ....
W Ursusie złapał mnie deszcz (a miało nie padać) ale całe szczęście wtedy stałam pod budką i wcinałam loda.
Strasznie zachmurzone te nasze Mazowsze choć nie !!!! widziałam dziś swój cień przez jakiś czas jadąc do Leszna, ale ogólnie brakuje tej pięknej polskiej jesieni - by podziwiać kolory przyrody ....eh
Jakiś kozak ukradł kozzaka © Katana1978
Pan Dynia szuka Pani Dyni © Katana1978
Złota Jesień © Katana1978
Biker Club © Katana1978
Postanowiłam zobaczyć ten pub dla rowerzystów (i nie tylko) w Stanisławowie i pocałowałam klamkę ;D
Ufo w Lipkowie © Katana1978
Rozbiórka starej kamienicy na Włochach © Katana1978
Film też jest :) - spodobała mi się ta zabawka :)))
I tyle :)
Kategoria Wycieczka
komentarze
Kolory jesieni to także kolory dyni :)