Do pracy i z pracy 122/2017
-
DST
19.15km
-
Czas
01:15
-
VAVG
15.32km/h
-
VMAX
28.50km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 553kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 września 2017 | dodano: 20.09.2017
Dziś znów pojechałam rowerem - auto powoli zdycha i zaczynam się bać jeździć że gdzieś mi się rozkraczy.
Mąż planuje w przyszłym tyg oddać do serwisu.
Nie wiem czy jest sens reperowania tej Pandy ....12 lat już ma ...
Do pracy jechało mi się jako tako, a po pracy padał lekki deszcz....niby nie taki straszny ale rower uświniony.
Jakoś nie mogę się przestawić psychicznie na Krossa - bo w sumie to ten rower jest na taką pogodę ....
Służbówka
Kategoria Praca
komentarze
mors | 13:01 wtorek, 26 września 2017 | linkuj
@K78: przebieg symboliczny :>
Wychodzi, że jeszcze ze 40 lat pośmigacie ;)
Wychodzi, że jeszcze ze 40 lat pośmigacie ;)
malarz | 19:53 niedziela, 24 września 2017 | linkuj
Niski przebieg, gdy zadbamy o samochód, spokojnie co najmniej do trzystu tysięcy kilometrów wytrzyma, ale są przypadki, że wytrzymują czterysta tysięcy i ... jadą dalej!.
mors | 23:15 sobota, 23 września 2017 | linkuj
12-letnia fura to przecież prawie-nówka ;> w moich rejonach jeżdżą nawet jeszcze Pandy I gen. (z lat 80 i 90tych). :)
Trollking | 15:58 piątek, 22 września 2017 | linkuj
Oelka - nawet taniej macie. Pewnie jest też opcja używania karty prepaid, którą się doładowuje i korzysta tylko wtedy, kiedy trzeba?
Katana - jaki rozbój? Jakbyś podzieliła sobie to na dni robocze (miesięcznie około 21-22 dni) to wychodzi, że przejazd do innej gminy w tę i z powrotem kosztuje Cię 8,5 zeta. A gdybyś jeździła codziennie to nawet 6. Nieco ponad półtorej litra benzyny :)
Katana - jaki rozbój? Jakbyś podzieliła sobie to na dni robocze (miesięcznie około 21-22 dni) to wychodzi, że przejazd do innej gminy w tę i z powrotem kosztuje Cię 8,5 zeta. A gdybyś jeździła codziennie to nawet 6. Nieco ponad półtorej litra benzyny :)
oelka | 01:40 piątek, 22 września 2017 | linkuj
Trollking - Cena biletu 30 dniowego wynosi 110 zł w I strefie (Warszawa) 112zł w II strefie (okoliczne gminy) i 180 na obie strefy.
Do pierwszej strefy należą Marki bo tamtejsze władze dogadały się z ZTM-em. Reszta jest w II. Wobec czego ceny są porównywalne.
Do pierwszej strefy należą Marki bo tamtejsze władze dogadały się z ZTM-em. Reszta jest w II. Wobec czego ceny są porównywalne.
Trollking | 21:53 czwartek, 21 września 2017 | linkuj
PS. niestety samorządy potrafią zrobić "swoje" i stanąć okoniem, "bo nie". Wiem coś o tym. Więc pewnie macie rację co do braku opłacalności. Przykre to.
Trollking | 21:49 czwartek, 21 września 2017 | linkuj
Hm. Nie wiem jakie u Was są koszty, ale bilet miesięczny w wersji "hard" w Poznaniu kosztuje 199 złotych. Obejmuje (jak na moje oko) większość gmin w promieniu 20-30 km od granicy miasta. Podobno też można na takie coś jeździć koleją, ale mogę się mylić.
W samym Poznaniu to 100 zeta za miesiąc. Fakt, nie ma tu metra, co pewnie zaniża cenę.
No samochodem nie będzie taniej, licząc regularne dojazdy do pracy. Są też jakieś wersje dwutygodniowe, a mając doładowaną kartę (tak samo pewnie jest w Warszawie) można decydować, czy kasę wydawać, czy nie. Na przykład (testowałem) przejazd z Poznania do Mosiny (20 km) przy odbijaniu karty miejskiej kosztuje niecałe 5 złotych.
Co nie zmienia faktu, że Wawa ma najlepszą komunikację miejską w PL. Testowałem przez kilka lat (wstecz) i szacun. Poznań się uczy, idzie ku dobremu :)
W samym Poznaniu to 100 zeta za miesiąc. Fakt, nie ma tu metra, co pewnie zaniża cenę.
No samochodem nie będzie taniej, licząc regularne dojazdy do pracy. Są też jakieś wersje dwutygodniowe, a mając doładowaną kartę (tak samo pewnie jest w Warszawie) można decydować, czy kasę wydawać, czy nie. Na przykład (testowałem) przejazd z Poznania do Mosiny (20 km) przy odbijaniu karty miejskiej kosztuje niecałe 5 złotych.
Co nie zmienia faktu, że Wawa ma najlepszą komunikację miejską w PL. Testowałem przez kilka lat (wstecz) i szacun. Poznań się uczy, idzie ku dobremu :)
putin | 21:27 czwartek, 21 września 2017 | linkuj
Trollking, strefa podmiejska znacznie podnosi koszty korzystania ze zbiorkomu, wtedy (zakładając, że nie jedziemy rowerem) samochód staje się sensowną alternatywą czasową i kosztową(!). I przyznaję to nawet ja, zatwardziały antysamochodziarz :) Problem jest złożony, gminy podmiejskie nie garną się do dopłacania do warszawskiej komunikacji, stąd i ceny biletów są sporo wyższe. Niektóre miejscowości koło Wawy zostały włączone do 1.strefy biletowej (czyli miejskiej), bo tamtejsze samorządy za to zapłaciły.
Trollking | 22:42 środa, 20 września 2017 | linkuj
Nie ma sensu serwisować samochodu, jeśli masz dwie alternatywy: rower lub całkiem rozsądną komunikację w Wawie i jej okolicach. Każdy samochód mniej to więcej oddechu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!