Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wilczym śladem

  • DST 138.95km
  • Czas 07:00
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 3689kcal
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 czerwca 2017 | dodano: 04.06.2017

Dziś postanowiłam pojechać do Czerska trasą Wilka.
Traskę załatwił Yurek - sam zrobił podobną i miałam do wyboru jego albo Wilka - ale wybrałam oryginał :P
I powiem wam że ta trasa jest rewelacyjna - w sam raz na szosę - zero terenu jechało się bajecznie.
Z tego co zauważyłam nie jest to jakaś tajemnicza trasa bo przez całą drogę mijałam setki szosówek.

Dzień był upalny więc nie gnałam na łep i szyję - parę razy zatrzymywałam się w sklepach (tak mimo że dziś Zielone Świątki) to w każdej wiosce był otwarty sklep. Kupowałam picie i lody dla ochłody no i kolanko lewe jeszcze trochę pobolewa (jest już dużo lepiej) ale jeszcze tak w 100% się nie zagoiło.
Słońce dziś dawało czadu i spaliłam sobie łydki. Muszę sobie coś kupić na słońce i na meszki i komary....

Filar pod wiaduktem
Filar pod wiaduktem © Katana1978

Szkoda chłopaka - musiał być fajnym gościem skoro zrobili mu mural
Szkoda chłopaka - musiał być fajnym gościem skoro zrobili mu mural © Katana1978 Tu więcej o tym wypadku.

Lotnisko w Gassach cz.1
Lotnisko w Gassach cz.1 © Katana1978

Lotnisko w Gassach cz.2
Lotnisko w Gassach cz.2 © Katana1978

Zamek w Czersku
Zamek w Czersku © Katana1978

Takimi drogami jechałam :)
Takimi drogami jechałam :) © Katana1978



i tyle.

ps Na 1 km wbiła mi się jakaś śruba w oponę ale wyjęłam i pojechałam dalej - także teges, Dębice wcale nie są takie jedyne, jako super hiper ...:)


Kategoria >100, Wycieczka


komentarze
Katana1978
| 20:45 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Dało się wjechać na 2x4 :)
yurek55
| 20:42 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj A jak tam podjazdy? Bo dla mnie były bardzo ciężkie, szczególnie ten drugi, z miejscowości nomen omen Podgóra, do Coniewa.
Trollking
| 19:57 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj (Nie)ciekawa sprawa z tym motocyklistą. Pewnie zawinił, zginął - to jedno, on już ma to za sobą, gorzej z rodziną. Masakra sądowa u człowieka, który miał pecha być w tym miejscu - drugie. Ale jest też pamięć o pewnie czyimś kumplu, pasjonacie. Jeśli ktoś chciał go tak uhonorować - szacun.

Mi tam najbardziej podoba się ten mural z siłaczem - boski :)

A drogi zazdroszczę, oj zazdroszczę... :)
Katana1978
| 19:26 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Domyśliłam się że motocyklista grzał. Z tego artykułu co podałam w linku jest napisane że kierowca i motocyklista jechali w tym samym kierunku. Pewnie stracił panowanie nad motorem i ....tak się skończyło. Nie mniej jednak rzadko spotykane żeby mural  zrobili takiemu "szarakowi"
teich
| 19:13 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Nie wiem jakim gościem był ten motocyklista ale w przedstawionym linku jest jedna informacja kluczowa cyt
"19.05.2016 10:10 ~Maciej
Jestem kierowcą, który brał udział w tym wypadku. To mój pierwszy i ostatni publiczny wpis na tym forum. Po 5 latach od wypadku, zostałem prawomocnie uniewinniony od zarzutu spowodowania tego wypadku. Finalne ekspertyzy biegłych wykazały, że nie tylko nie przyczyniłem się w najmniejszym stopniu do tego wypadku, ale nie miałem też żadnej szansy na jakąkolwiek reakcję obronną. Jedynym sprawcą wypadku był motocyklista, który - co warto podkreślić - jechał z prędkością niemal 3x większą niż dozwolona w tym miejscu. Bardzo współczuję rodzinie zmarłego, ale to co się stało nie było w najmniejszym stopniu moją winą. Zostałem bardzo niesprawiedliwie potraktowany przez wymiar (nie)sprawiedliwości, 5 lat jako oskarżony, 5 lat chodzenia do sądów, prokuratur, policji, 5 lat nerwów, straconego zdrowia i pieniędzy - niewinnie. Cieszę się że wreszcie to się skończyło. Życzę wszystkim rozsądku i bezpieczeństwa na drodze."
Tak wygląda fajność od drugiej strony.
malarz
| 19:05 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Wykonałaś już połowę planu rocznego :)
Gratuluję przejechania 5 tys. km w tym sezonie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!