Wilczym śladem
-
DST
138.95km
-
Czas
07:00
-
VAVG
19.85km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 3689kcal
-
Podjazdy
420m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam pojechać do Czerska trasą Wilka.
Traskę załatwił Yurek - sam zrobił podobną i miałam do wyboru jego albo Wilka - ale wybrałam oryginał :P
I powiem wam że ta trasa jest rewelacyjna - w sam raz na szosę - zero terenu jechało się bajecznie.
Z tego co zauważyłam nie jest to jakaś tajemnicza trasa bo przez całą drogę mijałam setki szosówek.
Dzień był upalny więc nie gnałam na łep i szyję - parę razy zatrzymywałam się w sklepach (tak mimo że dziś Zielone Świątki) to w każdej wiosce był otwarty sklep. Kupowałam picie i lody dla ochłody no i kolanko lewe jeszcze trochę pobolewa (jest już dużo lepiej) ale jeszcze tak w 100% się nie zagoiło.
Słońce dziś dawało czadu i spaliłam sobie łydki. Muszę sobie coś kupić na słońce i na meszki i komary....
Filar pod wiaduktem © Katana1978
Szkoda chłopaka - musiał być fajnym gościem skoro zrobili mu mural © Katana1978 Tu więcej o tym wypadku.
Lotnisko w Gassach cz.1 © Katana1978
Lotnisko w Gassach cz.2 © Katana1978
Zamek w Czersku © Katana1978
Takimi drogami jechałam :) © Katana1978
i tyle.
ps Na 1 km wbiła mi się jakaś śruba w oponę ale wyjęłam i pojechałam dalej - także teges, Dębice wcale nie są takie jedyne, jako super hiper ...:)
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
Mi tam najbardziej podoba się ten mural z siłaczem - boski :)
A drogi zazdroszczę, oj zazdroszczę... :)
"19.05.2016 10:10 ~Maciej
Jestem kierowcą, który brał udział w tym wypadku. To mój pierwszy i ostatni publiczny wpis na tym forum. Po 5 latach od wypadku, zostałem prawomocnie uniewinniony od zarzutu spowodowania tego wypadku. Finalne ekspertyzy biegłych wykazały, że nie tylko nie przyczyniłem się w najmniejszym stopniu do tego wypadku, ale nie miałem też żadnej szansy na jakąkolwiek reakcję obronną. Jedynym sprawcą wypadku był motocyklista, który - co warto podkreślić - jechał z prędkością niemal 3x większą niż dozwolona w tym miejscu. Bardzo współczuję rodzinie zmarłego, ale to co się stało nie było w najmniejszym stopniu moją winą. Zostałem bardzo niesprawiedliwie potraktowany przez wymiar (nie)sprawiedliwości, 5 lat jako oskarżony, 5 lat chodzenia do sądów, prokuratur, policji, 5 lat nerwów, straconego zdrowia i pieniędzy - niewinnie. Cieszę się że wreszcie to się skończyło. Życzę wszystkim rozsądku i bezpieczeństwa na drodze."
Tak wygląda fajność od drugiej strony.