Do pracy i z pracy 61/2017
-
DST
23.55km
-
Czas
01:30
-
VAVG
15.70km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Kalorie 803kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pogoda pozwalała na przejażdżkę rowerem do pracy.
Rano 2 stopnie więc ubrałam się jak w lutym i pojechałam. Po pracy na termometrze w telefonie nieco cieplej ale wcale się nie spociłam. Wiatr wiał jak nie wiem co.
Wstąpiłam dziś do Decathlonu po piłkę na autografy. Do szkoły Arka przyjeżdża jakaś tam drużyna siatkarska, bo jego szkoła zajęła 2 miejsce w jakiś tam zawodach no i przyjeżdżają i Arek chce autografy od słynnych sportowców (pojęcia nie mam co to za drużyna do nich przyjeżdża).
Potem wstąpiłam do 2 kółek facet się ucieszył że mnie zobaczył :))) i kupiłam u niego olej na suche dni bo ten co mam to już mi się kończy....strasznie szybko zszedł...po 2 czy 3 jazdach usiałam smarować bo łańcuch piszczał niemiłosiernie.
Ciekawe czy tym też tak często trzeba smarować....
Przy Hynka złapał mnie biały opad - nie wiem co to było śnieg czy grad, ale chyba to drugie bo waliło w policzki i bolało ....
W moim domu zawitała dziś maszyna do szycia i dlatego wpis robię tak późno.
Dopiero ledwo opanowałam i to bez instrukcji zygzakowaty ścieg i to w 90 % czasem zamiast zygzaka szyje prosto o za chiny nie wiem dlaczego. Tzn wiem źle nawlekłam nitkę przy samej igle i złe było naprężenie nici ... - normalnie wyższy stopień wtajemniczenia poznaję.
Jak opanuję maszynkę to sobie uszyję fajną sakwę na ten bagażnik na sztycę - pod aparat foto ;)
Praktycznie ostatni raz byłam w pracy na rowerze tydzień temu widać że trochę bardziej pozieleniało :)))
Kategoria Praca
komentarze
Kiedyś życie było prostsze - smarowało się czymś za 4 złote i było ok ;)
szkoda, ze nie wiesz, jacy to siatkarze:)