Zemdliło mnie ....
-
DST
40.40km
-
Czas
02:25
-
VAVG
16.72km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1274kcal
-
Podjazdy
160m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie czułam się najlepiej. Myślałam że odpuszczę sobie rower.
Głowa mnie bolała w kratkę tzn przez jakiś czas bolała, potem przestawała, a potem znów ze zdwojoną siłą ....
No i podczas takiej przerwy pomyślałam, że tyle razy jazda na rowerze okazała się lekarstwem na ból głowy, że i tym razem może mi po jeździe przejdzie na dobre.
Jak pomyślałam tak zrobiłam :)
1 połowa trasy okazała się w miarę ok - pojawiał się ból ale nie aż taki wielki jak siedziałam w domu.
Zrobiłam sobie pętelkę mostową i jakieś 5 km od domu w drodze powrotnej zaczęłam się czuć naprawdę fatalnie.
Jednak twarda babka jestem i dojechałam do domu. W domu rzygnełam sobie i poszłam spać.
Nie byłam w stanie nawet zrobić tego wpisu.
Dziś trochę mnie ćmi ...i nie wiem czy powtórzę taki numer z wczoraj :)
Aleja drzew przy Gierdziejewskiego - tak do znudzenia robię tu foty :) ale lubię tę alejkę © Katana1978
Kontrola czasu z innej perspektywy © Katana1978
Mural przy Powązkach © Katana1978
I kolejny licznik który znalazłam w ostatnim czasie :) © Katana1978
Rondo Radosława © Katana1978
Wisła z mostu Gdańskiego © Katana1978
Za dnia most Gdański nie jest tak czarujący © Katana1978
Wisła z mostu Świętokrzyskiego © Katana1978
I tyle
Kategoria Wycieczka
komentarze
A nie byłaś ostatnio w KFC ? :)))
Zdrówka!