Wokół kampinosu
-
DST
137.70km
-
Czas
06:55
-
VAVG
19.91km/h
-
VMAX
34.30km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 3528kcal
-
Podjazdy
268m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wstałam wcześniej rano niż zwykle w weekend i wyruszyłam podbijać kolejne setki.
Aura pogodowa była taka sobie. Niebo przez cały czas było zachmurzone a na dodatek wiał zimny wiatr..
Wybór padł na Kampinos żeby go całego objechać.
Po drodze już nie pamiętam dokładnie gdzie ale gdzieś przy Kampinosie spotkałam Księgowego ze swoim kompanem na tribanie 500. Nie był to Yurek tylko koleś co kilka dni temu też z nim śmigał.
Chwilkę pogadaliśmy bo ja jak widzę obcych (kolegę Adama) to jestem nieśmiała i rozjechaliśmy się :D
Księgowy też robił taką objazdówkę Kampinosu tylko on zaczynał z przeciwnej strony :).
Ciekawe kto w końcu był pierwszy w domu. Ja byłam koło 14.30.
Zdjęć mało bo za bardzo nie było co fotografować ....
Ciekawe do czyjego grobu ten drogowskaz, bo nazwa miejscowości to też raczej mało prawdopodobna © Katana1978
Rzadko tu bywam więc fota taka pamiątkowa :) © Katana1978
I tyle.
ps:
II raz na głównej w tym roku :D Ciekawe ile czasu będzie trwała moja sława :D
ps 2:
Jest dość duża różnica km między mapą a licznikiem. Zawsze było kilka metrów ale nie aż tyle km.
Nie wiem czemu. Zawsze spisuję dane z licznika.
ps 3:
Już wiem skąd ta różnica. Na liczniku miałam ustawiony profil Krossa, a nie Cuba. Nie zauważyłam tego i nie przestawiłam.
eh trudno. Zostawię to już tak jak jest.
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
A czy wyjazd o 6 rano to taki nadzwyczajny wyczyn, Yurku 55, czy raczej pretekst do kolejnego komentarza?:)
Trzeba było podjechać do tego grobu, miałabyś co najmniej jedno zdjęcie więcej :)