Siódmy dzień nad morzem
-
DST
11.60km
-
Czas
01:00
-
VAVG
11.60km/h
-
VMAX
19.80km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 510kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bardzo źle spałam więc nie miałam za bardzo siły na rowerowanie.
Jednak koło 13.00 wpadłam na pomysł że weźmiemy rowery i pojedziemy pociągiem na Hel i wrócimy rowerami.
Na pociąg czekaliśmy prawie godzinę, a jak przyjechał to się okazało że akurat do tego pociągu rowery mają zakaz wstępu :(
Wkurzyłam się z lekka że na to nie wpadłam że może być taka opcja, że tam rowerów nie można przewozić pociągiem...ponoć jest jeszcze jakiś inny skład pociągów gdzie można rowery przewozić ale miałam dość czekania.
Pojeździliśmy sobie po Władysławowie ...niezbyt dużo bo humoru nie miałam :( ,a potem byliśmy na plaży do samego wieczora :)
To już ostatni dzień nad morzem
Podsumowując wypad bardzo udany gdyby nie zgubienie tej sakwy.
Jest bardzo dużo rowerzystów, większość na swoich rumakach - widać to było od razu - super hiper wypas szosa lub mtb z najwyższej półki :)
Wypożyczenie roweru bardzo drogie - 40 zł na jeden dzień !!!! - to już nocleg jest tańszy w niektórych pensjonatach.
W moim pensjonacie wypożyczenie 20 zł (tylko dla gości)
Cieszę się że wzięłam Krossa - to bardzo kochany rower. Na jego oponach spokojnie mogłam sobie jeździć prawie po każdym terenie (a sporo było terenu na naszych wycieczkach) nawet piaszczysty dojazd do plaży (2 wejście) dałam radę dojechać prawie do samej plaży :)) - a tam już niezła piaskownica :))
Kross ma tak grube opony że muszę spuszczać powietrze żeby wyjąć koła z ramy - bo hamulce nie chcą puszczać - nieźle nie ??
Mam taki samochodową pompkę więc problemu z napompowaniem kół nie było :)
Kategoria Wycieczka, Z Arkiem, Wakacje