Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Do pracy i z pracy 89/2016

  • DST 17.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 14.74km/h
  • VMAX 29.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 595kcal
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 lipca 2016 | dodano: 08.07.2016

Dziś jak zwykle do pracy i z pracy.
A dziś miałam taki dzień - jak nikt do tej pory na bikestatsie nie miał !

Zacznę jeszcze od wczorajszego wieczoru.
Odebrałam dętki dla Cuba i tak sobie wymyśliłam że zamocuję sobie tak szpanersko jak miał Księgowy pod siodełkiem :)
Jak pomyślałam tak zrobiłam :)
(sakw i bagażnika chwilowo przy Cube nie mam - sakwy są przy Krossie)
Rano pojechałam do pracy i tuż przed pracą zauważyłam że dętkę zgubiłam :((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Szlag mnie trafił ale co miałam zrobić - jedyna nadzieja że jak będę wracać do domu to ją gdzieś po drodze znajdę.

Po pracy wychodzę i zgadnijcie co widzę ! - flaka na tylnym kole.
Jasna cholera :( W środę flaka miał Kross, a dziś piątek i flaka ma Cube.
Najpierw podreptałam z rowerem do Orlenu (bo tuż obok mojej firmy jest) napompowałam na maxa i szybko ruszyłam do domu nim powietrze zejdzie - taki był zamiar ...Niestety na długo powietrza nie starczyło ;( musiałam co jakiś czas zatrzymywać się i ręcznie pompką pompować, prawie całą drogę przejechałam na stojąco by zbytnio tylnego koła nie obciążać.
Dojechałam do domu.
Wyjęłam drugą dętkę (bo kupiłam sobie 2 zapasowe) i z pokoju szłam sobie z tą dętką stronę przedpokoju, część dętki zwisała mi przy nodze i wiecie co się stało - kot mi się z pazurami rzucił na nią bo myślał że to jakiś sznurek do zabawy - oczywiście dętka dziurawa ....myślałam że szlag mnie trafi !
Zrobiłam więc łatkę na tej dętce, założyłam na koło - ale niestety operacja nie do końca się udała :( powietrze nadal schodziło ale dużo wolniej.
Pojechałam więc do Piastowa tam gdzie kupowałam te opony i kupiłam znów 2 dętki - czasu i powietrza nie zabrakło.
Nową dętkę mąż mi już założył - bo ja już siły nie miałam....

Tak więc piękny i udany dzień dziś miałam...szkoda gadać :(


Tu jeszcze nie byłam świadoma że zgubiłam dętkę...




Kategoria Praca


komentarze
mors
| 00:18 niedziela, 31 lipca 2016 | linkuj Masakra. A jeszcze Cię dobiję, Katana, bo niestety, ale bardzo podobna historia jednak już była na BS. ;)
Ostatnio znów wysyp kapci na różnych blogach... A tłumaczę od lat i nikt mnie słucha - dętki i opony Dębica i wieczysty spokój...
jolapm
| 18:15 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj dużo wyjaśniłaś....:)
a z dętkami tak jest, że jak się dziurawią to co chwilę, a potem przez rok albo dłużej nie łapie się żadnej gumy
Katana1978
| 17:26 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj Ostatnio Księgowy tak miał na jakimś maratonie ... :)
yurek55
| 17:22 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj A jak się szpanersko pod siodełkiem dętki przewozi, bo nie wiem?
Katana1978
| 20:31 piątek, 8 lipca 2016 | linkuj Ja też tak normalnie wożę (w plecaku lub w sakwie), ale akurat dziś było inaczej
SADE
| 20:28 piątek, 8 lipca 2016 | linkuj No rzeczywiście miałaś pecha. Mi też pewnie nie byłoby do śmiechu. Tak a propos przewozu części zapasowych, ja apteczkę rowerową wożę w plecaku :-).
Katana1978
| 20:03 piątek, 8 lipca 2016 | linkuj Nie wiem - nie mam już siły by dziś o tym myśleć....Pomyślę jak w miesiącu gumę złapię 3x
malarz
| 19:49 piątek, 8 lipca 2016 | linkuj Może jednak praktyczniejsze w użytkowaniu okazałyby się opony z grubą wkładką antyprzebiciową?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!