Jednak pojechałam ...
-
DST
114.20km
-
Czas
05:50
-
VAVG
19.58km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 3025kcal
-
Podjazdy
425m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
A jednak w sobotę postanowiłam że pojadę rowerem w stronę Rypina o ile będzie bilet na rower.
Mąż wyjechał z domu ok 10.00 i umówiliśmy się że jak złapię pociąg to przyjadę a jak nie to w niedzielę pierwszy z rana.
Jak wyjechali - na szybko wytyczyłam trasę, potem wzięłam się za ściąganie mapki.
W tym czasie umyłam rower, napompowałam oponki do 4 atmosfer i "tyci" (maksymalnie mogę do 4,5).
Zdjęłam też sakwę bo trochę się obawiałam jak wejdę z rowerem na peron po schodach, zależało mi też na szybkości pokonania dystansu w obawie przed burzami (meteo pokazywało że godzinę po moim przyjeździe w Kutnie ma być burza), a im lżejszy rower tym szybciej się jedzie, no i ostatni powód wiedziałam już, że jest tam teren pofalowany dużo podjazdów itd, bałam się, że przez ociężały rower będzie ciężko jechać.
Także tak jak dawniej wszystkie potrzebne rzeczy zapakowałam do plecaka. Mapka w tym czasie się ściągnęła więc ruszyłam na dworzec.
Bilecik na rower był. Więc po kupieniu biletu dałam mężulkowi znać że wieczorem będę na działce.
Trasa nie była aż tak męcząca - ale gnałam ile sił w nogach żeby burza mnie nie złapała.
Było gorąco więc po drodze wydoiłam z 2L różnych napoi dostępnych na Orlenach.
Były spore podjazdy, ale tego się spodziewałam psychicznie, więc dość łatwo je pokonałam (od czego ma się przerzutki ?)
Zaliczyłam 7 gmin do kolekcji :)
Gminy
* Kutno - obszar wiejski (miejski miałam już zaliczony przy ostatniej lub przedostatniej setuni)
* Nowe Ostrowy
* Lubień Kujawski
* Kowal
* Włocławek (obszar wiejski)
* Włocławek (obszar miejski)
* Fabianki
Burza mnie nie złapała, nie widziałam nawet chmur zapowiadających deszcz.
Setunia pokonana w rekordowym (chyba) czasie :). Mimo tych wszystkich podjazdów (zjazdami nadrabiałam czas) i wiatrem który raz przeszkadzał, a raz pomagał...
Fotek mało ze względu na to że nie chciałam marnować czasu.
Witajnik po drodze :)
Piękna malownicza droga - rowerowy aparat tego nie uchwycił - szkoda :(
Tu również zdjęcie podczas jazdy :)
Powinnam wiedzieć ze szkoły, ale teraz po tej wycieczce będę widziała do końca życia skąd pochodził Kazimierz Wielki :)
Kolejna pamiątka.
Most nad Wisłą we Włocławku. Tu zdałam sobie sprawę, że w tym mieście został zamordowany Ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Niestety trasę którą wytyczyłam na szybko nie zahaczała o te miejsce.
Liczyłam na to że będzie to jednak po drodze albo że będą jakieś kierunkowskazy do tego miejsca i że to niedaleko od mojej wytyczonej trasy....ale niestety.
Obiecałam sobie że odwiedzę te miejsce jeszcze w tym roku - jak będę znów jechać do Rypina. Wtedy narysuję sobie trasę z uwzględnieniem tego miejsca ...
Wisła - tam daleko jest tama i pewnie tam jest to miejsce wrzucenie Księdza do Wisły....
Rozdwojona Wisła
Włocławek - obszar miejski :)
Po męczącym podjeździe - logo Włocławka
I tyle :)
Kategoria >100, Wycieczka