Do pracy i z pracy 79/2016
-
DST
17.50km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.15km/h
-
VMAX
34.37km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 562kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tak jak pisałam przed południem spodziewałam się burzy.
Nie chciało mi się przepakowywać sakwy do plecaka (bo do Krossowego bagażnika ta sakwa nie pasuje, no i poza tym tam jest przymocowany koszyk) więc za bardzo nie da się zamocować do Krossa sakw.
Postanowiłam wyjść wcześniej żeby w pracy być przed burzą. Niestety złapało mnie już w Michałowicach. Skryłam się tam w serwisie samochodowym i przeczekałam z 20 min
A po burzy ruszyłam dalej do pracy. Na Krakowskiej (na tej ścieżce do jeżdżę do pracy sporo patyków i dość dużo sporych konarów.
Tam musiało ostro padać, bo w Michałowicach była taka w sumie lekka burza.
Muszę wam powiedzieć że w sumie mam fajnie opony bo tyłek (bez błotnika !!) miałam czysty :)
Nie jechałam też szybko, bo miałam sporą rezerwę czasową, ale np przy kościele koło Krakowskiej było "jeziorko".
Jak wjechałam to zanurzyła się cała opona z wentylem....
A tuż przy Jankach praktycznie było już sucho.
W pacy opierdziel !! że wszystkie telefony nie zostały wysłane.
Ciekawe jak to miałyśmy zrobić skoro na wysyłkę (całą) potrzebne jest 8 godzin pracy, ale wczoraj ważniejszy był mecz niż telefony.
I dziś oczywiście wina wszystkich pracowników - hahahaha...ale nie dyrektora i kierowników. Którzy wpadli na ten idiotyczny pomysł z tym meczem.
Do tej pory nie wiem po co taką atrakcję zafundowała nam firma.
Mi to wisi i polewa, ale liderka i kierownik chodzili dziś znerwicowani jak ta lala. Są jakieś straszne kary jak firma się nie wyrobi z wysłaniem telefonów....
Jutro i pojutrze jadę chyba na działkę bez roweru :(((( - do Rypina
Miałam go wziąć ale trochę brudny jest i nie wiem czy go rano będę miała czas umyć.
Nie mam też planów gdzie pojechać - beznadzieja :((((
Szkoda że tam nie ma żadnego sensownego połączenia PKP z Warszawą....
Kategoria Praca