Mam sakwę :)
-
DST
54.90km
-
Czas
03:25
-
VAVG
16.07km/h
-
VMAX
37.40km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 1801kcal
-
Podjazdy
247m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wzięłam sobie tydzień wolnego żeby poprawić sobie humor i odpocząć od ciężkiej atmosfery w pracy.
Mam luz bluz bo Arek pojechał sobie na wycieczkę klasową do Białowieży aż na 3 dni.
Mając na uwadze upały jakie są za oknem wymyśliłam sobie że ze starego plecaka Arka zrobię sobie taką pseudo-sakwę i zobaczę jakby mi się z takim czymś jeździło ....
No i powiem wam że całkiem całkiem caaałkiem fajnie !
Na początku musiałam się tylko przyzwyczaić do innego obciążenia. Zupełnie inaczej jest jak ciężar wisi z boku, a inaczej jest jak na środku bagażnika.
Ale fajnie w sumie wymyśliłam - pod koniec wycieczki pseudo-sakwa trochę się poluzowała i nienaturalnie zwisała, ale ogólnie tak byłam zachwycona takim rozwiązaniem że wstąpiłam do sklepu Krossa tuż przy Decathlonie na Bemowie i zapytaniem i ewentualnie kupieniem prawdziwej sakwy. Facet miał ale ok 5 L i uwaga 140 parę złotych ! - chyba go pogięło !
Wstąpiłam do Decathlonu i tak za przystępną cenę 20 L kupiłam sobie czarną sakwę :)))
MAM NADZIEJĘ , ŻE szybko mi się taka opcja przewożenia wszystkich potrzebnych dupereli nie znudzi i będę zadowolona.
W sumie strasznie dużo rowerzystów jeździ z sakwami, nawet Ci na szosach :)
Co do wycieczki.
Dziś pojechałam sobie na Pragę zawieźć stary telefon dla mojego taty (tego soniaka co miał zrąbany GPS).
Byłam też na cmentarzu na Tarchominie u Dziadka.
Tu Cube z pseudo-sakwą
Most Świętokrzyski
Most MS-C
A tu Cube z prawdziwą sakwą.
I tyle.
Kategoria Wycieczka
komentarze
Mam nadzieję, że wolny czas wykorzystasz na dawno obiecywane 300 ? ;> Teraz nie będzie już wymówek. ;p