Daleki wschód
-
DST
125.65km
-
Teren
5.00km
-
Czas
06:40
-
VAVG
18.85km/h
-
VMAX
36.11km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 3400kcal
-
Podjazdy
459m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Raniutko wstałam, zjadłam mizerne śniadanko i pojechałam na dworzec wsiąść w pociąg który wywiózł mnie aż do Białegostoku.
Stamtąd zaczęłam moją wycieczkę, a skończyłam w Broku na działeczce.
W Pociągu na Wschodnim dosiadł się też jakiś rowerzysta który również jechał do Białegostoku tyle że z tego miasta jechał na Mazury.
Był to jakiś koleś który miał super hiper mtb wszystko na xt, korba już na 1 blacie czyli mtb z tych nowoczesnych, strój z teamu Mazovia, opowiadał mi że dużo trenuje i też sobie jeździ po Polsce.
Bikestatsa nie ma, ale ma Stravę.
Dużo się mądralińskował, że np on to nie ma zwykłych dętek tylko na mleczku.
Mówię że jak na mleczku to chyba opony cięższe - odparł że nie, i że jak opony są na mleczku to lepiej jeżdżą na piachu.
W sumie nie wiem czy to prawda....- aż taka obeznana w jeździe terenowej to nie jestem.
Tak sobie rozmawialiśmy i podziwialiśmy, że w końcu tę trasę pociągów wyremontowali, ale peronów już niestety nie, przynajmniej nie wszystkie. Sadowne nadal zapomniane przez świat, Prostyń tak samo.
Jak dojechaliśmy sobie do Białegostoku facet myk i pyk szybko wysiadł z pociągu (nawet się nie zainteresował czy ja też wysiadłam - w sumie nie ma mnie w dowodzie i takiego obowiązku nie ma, ale mimo wszystko miło by było gdyby mi pomógł)
Tak czy siak poradziłam sobie bez jakiś ceregieli, na peronie powiedziałam mu dowodzenia i tyle go widziałam.
W Białymstoku zaczęłam moją przygodę :) Jechało się tam bardzo przyjemnie, faktycznie infrastruktura rowerowa jest tam
na dobrym poziomie.
Sporo jest kościołów, z każdej strony praktycznie wystawała jakaś wieża kościelna :) - niestety dużo czasu na zwiedzanie nie miałam - przede mną była długa trasa :)
Jest też KFC :) - jednak tym razem śniadanio-popas zrobiłam na stacji benzynowej.
Jak się objadłam to wyruszyłam w drogę do Broku.
Czas na foty
Pociąg IC miałam przed 6 rano. Dobrze że o tej porze jest już widno i w miarę ciepło :)
Niestety w tym składzie stojaki na rowery były beznadziejne. Później jak wsiadł ten koleś to rower zawiesiłam pionowo.
Jest taka możliwość. Jednak 2 rowery tu wejdą i koniec.
Dworzec w Białymstoku :)
Tam też są murale :)
Jedna ze ścieżek ....
Jechałam też tym szlakiem - ta Green velo to chyba nad morze prowadzi z tego co się orientuję....
Kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego.
A tu kościół Prawosławnych
Niebieskiej tabliczki nie ma, więc jest zielona :)
A tu mamy Nawrański Park Narodowy.
Sama musiałam aż 4 razy wsiąść z rowerem ciągnąć liny i wysiąść z rowerem z takiej kładki....Tu jakiś człowiek akurat płynął w moją stronę i miałam dobrze bo tej kładki ściągać nie musiałam. Trzy kładki musiałam jeszcze przycumować do mojej strony takim łańcuchem widocznym na zdjęciu...- później ciągnęło się za liny które są po bokach kładki i kładka płynęła.
Kiepska to przygoda była. Straciłam na tym trochę energii i czasu ;(
Myślałam że tam będzie zwykła kładka bo tak to niby to się nazywa ...
Na kładce - tu widoczne są te liny.... - masakra jakaś ! wg mnie beznadziejny pomysł wykonania tego.
Ciekawe czemu nie zrobili normalnego mostu...
Najgorzej miałam z ostatnią kładką, byłam już z lekka zmęczona i co się szykowałam do wyjścia z rowerem to kładka odpływała.
Lekkie to wcale nie było....
Odpływam....
Przez te liny spore odciski mam :(
Kiepska przygoda ;/
Kładki były połączone taką drogą ...a w sumie mostkiem nad bagnami trawami...
Całe szczęście później miałam już fajną traskę i fajne widoczki :)
Terenowe drogi tym razem omijałam ...
Tu trafiła mi się pamiątka
Tu też mi się trafiła pamiątka
Znak drogowy czasem nie wystarcza ...
Po atrakcji w Narwańskim Parku Narodowym sporo straciłam energii - przy najbliższym sklepie jakim spotkałam kupiłam sobie popas.
Rzepak na polu...
Następna pamiątka
Traska z tej wspaniałej wycieczki :)
I tyle.
Kategoria >100, Wycieczka
komentarze
Ptaki mają raj :)
Zahaczyłaś tylko o zachodnią część Białegostoku, a szkoda, że nie znalazłaś czasu na zwiedzanie miasta . Naprawdę jest warte obejrzenia
Mostu może nie zbudowali bo to teren chroniony.
A ominąć to można jadąc przez Zaczerlany i w Zawadach skręcić w prawo.