Urząd Skarbowy
-
DST
27.75km
-
Czas
01:45
-
VAVG
15.86km/h
-
VMAX
36.40km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 922kcal
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jeszcze mam wolne więc pojechałam zawieść pita, żeby mieć już to z głowy.
Potem może być już tylko gorzej. Dzisiaj były przede mną tylko 3 osoby, a i tak nastałam się z 30 min.
Pogoda niby fajna - ale wietrznie i od tego wiatru rozbolała mnie głowa ;/
Myślałam żeby gdzieś dziś pojechać, ale całą noc prawie nie spałam - mężulek lekko skręcił sobie kolano i kręcił się i jęczał z bólu prawie noc. Dopiero jak poszukałam ketonalu to się uspokoił i zasnął - zupełnie jak jakiś bobas !
Nie poszedł do pracy ale jest już lepiej - całe szczęście :) - teraz się zastanawiam czy to nie była lekka symulacja :P
Do urzędu pojechałam Krossem © Katana1978
Do parkingu typu wyrwikółka Krossa wiążę właśnie tak - za ramę, w sumie mogłabym jeszcze zabezpieczyć tylne kółko ale dużo gimnastyki by mnie to kosztowało.
Cubka staram się nie zostawiać bez opieki mimo że zapięty powyżej 15 min. z wyjątkiem parkingu w pracy.
Potem pojechałam do Putki przez Wolę i do domciu :)
I tyle.
Kategoria Wycieczka
komentarze
I jakoś cała ta awangarda i staroświeckość rozpłynęły się na wietrze.
I tylko koni żal...