Do pracy i z pracy 44/2016
-
DST
19.90km
-
Czas
01:05
-
VAVG
18.37km/h
-
VMAX
36.35km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 571kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj deszcz raczej mi nie groził - dopiero po południu ma ponoć padać.
Wsiadłam na Cubuśka i ledwo ledwo pojechałam do pracy - bo spać mi się chciało jak nie wiem co.
Powiem wam że rano jak jadę do pracy mijam 2 już stałych rowerzystów.
Jeden pracuje chyba w Liroy Merlin (kiedyś wylukałam tam jego zaparkowany rower) - klientem napewno nie jest bo koło 5 rano market budowlany jest zamknięty. Drugiego rowerzystę mijam przy drugim wiadukcie nad obwodnicą w Raszynie.
Fajnie że nie jestem sama i nie tylko ja o takiej porze jadę do pracy.
Następna fajna rzecz to śpiewające ptaki - naprawdę super koncert.
Jak wychodzę z domu, ptasia muzyka jest aż do Michałowic potem jest cisza nad wiaduktami S8, a następnie w Raszynie znów śpiewają.
Takie chwile mnie bardzo cieszą, lubię naturę, i cieszę się że mogę takie rzeczy doświadczać.
Ciekawe komu z mojej pracy towarzyszą takie fajne atrakcje i kto by się z nich cieszył ....
Rano cieplutko i milutko © Katana1978
Po pracy wstąpiłam z koleżanką do Mcdonalda, następnie była Putka. Tam kupiłam pierogi i chlebek.
Pierwszy raz ze szpinakiem - ponoć dobre są. Jeszcze nie jadłam - trochę się boję.
Kategoria Praca
komentarze
Super miejsce do pracy. Latem czuję się jak na urlopie :)