Do pracy i z pracy 29/2016
-
DST
18.35km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.73km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 491kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów rowerkiem do pracy.
Dzisiaj zarejestrowałam 120 telefonów, pochwalił mnie nawet kierownik i powiedział że jest w szoku że tak szybko rejestruję w tak krótkim czasie.
Ale to zawziętość we mnie drzemie.
Na rejestracji wisi taki telewizor i każda osoba która rejestruje ma swój słupek ilości zarejestrowanych telefonów.
Póki co mój słupek jest jeszcze najniżej ....ale będę walczyć żeby przynajmniej się nie wyróżniać z tych słupków.
Rano chłodno i czuć było deszczyk w powietrzu. Jednak nie padało.
A po pracy ładnie ale bardzo wietrznie....
Takka poziomka dziś towarzyszyła mojemu Krossowi na parkingu.
Dopiero co pisałam o kiepskiej nawierzchni na Ryżowej. Wprawdzie frezowanie jest za torami (tu minimalnie kiepska nawierzchnia). Przed torami od Jerozolimskich jest dużo gorzej. Mam nadzieję że się tym zajmą...
Kategoria Praca
komentarze
Przejmujesz nowe stanowisko, jesteś nowa, nie dotycza cię limity i "dedlajny". Szef nakreśla ci motywacyjne zakresy i chwali twoją pracę
Szef widzi, że się stara i nakręca cię jeszcze bardziej.
Ty czujesz, że jesteś doceniana i walisz ile się da... czujesz, że cel jest już tak bliiiisko
Mija okres wdrażania
* Szef zaczyna mieć cię w dupie, zaczyna mu przeszkadzać, że ciągle trzymasz się jednego zakresu, a nie wydzwaniasz/wprowadzasz/przerabiasz więcej danych/klientów/abonentów/dokumentów
* Zaczyna się codzienne przypominanie o słupkach i wmawianie wam "to są wasze pieniądze, pracujcie mróweczki a spadną z nieba złotóweczki" - cytat real z SIódemki Kurierskiej w jakiej pracowałem.
* Zaczynasz się przemęczać i frustrujesz się, że nie wyrabiasz limitów
* nagle okazuje się, że weszłaś w wyższy próg i limity jeszcze wzrosły. Oczywiście "to dla ciebie super szansa, bo jak wykonasz jeszcze większy słupeczek to jeszcze więcej zarobisz".
* Znów czujesz pieniążek i znów czujesz, że możesz i znów ciśniesz...
* zmieniają ci system nic nie działa, system się wiesza, a szef opierdziela cały dział w tym Ciebei za to, że "dedlajny" i "skoringi" czekają, zwisa mu i powiewa że system się tnie...
I tak do emerytury:) W gratisie wrzody, nerwica - no i wiadomo Karta Benefit z korpo (wiesz basenik siłeczka za "free") tylko po pracy nie masz czasu i sił aby iść gdziekolwiek tylko siłe aby kłaść się spać;)
* w tym samym czasie gdy ty już pomyślisz o zwolnieniu, połowa twojego działu się zmieni, na nowe osoby a ty zostajesz w przekonaniu, że to dobra solidna praca;)