Do pracy i z pracy 20/2016
-
DST
18.40km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.40km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 544kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą byłam jeszcze na zakupach po pączki.
Do pracy na II zmianę.
Jak jechałam padał ostry śnieg i walił mnie po twarzy :/
Dziewczyny były mega za mną stęsknione, bo dużo roboty było, a większość ludzi na zwolnieniu.
No ale mniejsza o to.
Dziś tłusty czwartek i w pracy były pączki niby dobre ale szybko zaczęłam się po nich źle czuć.
Tak mnie zemdliło (zjadłam tylko 2) że poleciałam do kibla bo myślałam że rzygnę ... ale nie, nie rzygnęłam, mimo to wydajność moja spadła. Koleżanka Zośka też miała sensacje tyle że ona dołem....
Nie wiem co z tymi pączkami było....;/
Po pracy dopiero mi przeszło jak wsiadłam na rower i nakręciłam parę km.
Chłodno było jak wracałam ok 0 stopni bo szron był na autach i jezdnia się świeciła
Jak jechałam do pracy robiłam test gpsa w telefonie mojej mamy. Fixa zgubił przy Ryżowej - beznadzieja :(
Kategoria Praca
komentarze