Do pracy i z pracy 78 - rok 2015
-
DST
46.70km
-
Czas
02:55
-
VAVG
16.01km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1370kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak się obudziłam to tak mnie bolał brzuch że myślałam że nie pójdę do pracy. Miałam nawet 2x ostrą sraczkę :D
Nie mogę sobie przypomnieć co wczoraj jadłam - ale na pewno nie Mcdonalda i na pewno nie KFC.
Więc nie wiem.
Cudem przez te atrakcje zdążyłam do pracy.
Mżawka faktycznie lekka, można powiedzieć że ledwo odczuwalna...
Po pracy pojechałam na zakupy świątecznie dla dzieciaków mojej ciotecznej siostry.
Najeździłam się dziś, a przez tą wilgoć i pogodę boli mnie noga jak cholera jasna :( - może gdyby nie to pojechałabym może na spontan Księgowego.
Foty
Moje wypociny muszą czytać jacyś urzędnicy - bo ostatnio jak byłam w tym miejscu to flagi nie było, co mnie bardzo zmartwiło.
A dziś proszę flaga jest ;) . Lubię ten maszt.
Tu kupiłam 1 prezent dla pierwszego dziecka.
Wyremontowana ścieżka na Gierdziejewskiego. Z wiaduktu na chwilę obecną ciągnie się do Posagu 7 Panien.
Będzie się ciągnąć dalej (jeszcze ją robią robią).
Centrum Skorosze. W smyku kupiłam 2 prezent dla drugiego dziecka.
Dobrze że u nas w rodzinie jest tak, że prezenty dostają tylko dzieci. Jakbym miała jeszcze kupować dla całej rodziny to bym się pochlastała.
i tyle.
Kategoria Praca, Wycieczka