Do pracy i z pracy 74 - rok 2015
-
DST
25.60km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.63km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 822kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy na I zmianę.
Rano w Ursusie była mżawka, a w Michałowicach lało tak że musiałam zatrzymać się na przystanku i założyć przeciwdeszczowe spodnie. Dzięki temu do pracy dojechałam sucha - całe szczęście że je miałam.
Po pracy musiałam podjechać do pewnej wypożyczalni strojów potwierdzić wypożyczenie stroju króla dla Arka (wcześniej załatwiałam wszystko przez telefon i chciałam jeszcze zobaczyć ten strój na żywo).
Jutro znów tam będę musiała podjechać i już go wypożyczyć bo w środę Arek ma Jasełka.
Mogłabym dziś pożyczyć - ale jedna doba 35 zł, więc po co płacić za dwie, a to daleko ode mnie nie jest, bo na Popularnej.
Pogoda dużo lepsza ale jakoś mi zimno było - albo z głodu, albo z niewyspania, albo przez rękawiczki bo trochę wilgotne były.
To nie były lekkie i przelotne deszcze, tylko ciężkie przelotne deszcze. Fakt w Raszynie mniej padało.
W drodze do domu
Po rannym deszczu mam zalane manetki ...
Warszawa całkiem niedaleko.
Kategoria Praca, Wycieczka
komentarze