Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój pierwszy raz ...

  • DST 62.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 17.30km/h
  • VMAX 35.08km/h
  • Temperatura 3.5°C
  • Kalorie 1654kcal
  • Podjazdy 264m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 listopada 2015 | dodano: 22.11.2015

Heh - nie będzie tu żadnej pikanterii ;)

Dziś postanowiłam że dobiję sobie do 11 tysiączków, to może i 12 uda mi się zrobić w tym roku.
Fajnie by było bo by wyszło, że na każdy miesiąc przypadło tysiąc kilometrów :)
60 km mi brakowało wiedziałam, że jak pojadę do Leszna to tyle uzbieram, ale tamte okolice na tę chwilę mi się znudziły.
Pomyślałam że jak pojadę do Legionowa to też będzie 60 km.
Po obiedzie wsiadłam na rower i sobie tam pojechałam. Miałam wracać przez Marki ale jak dojechałam do Zegrzyńskiej a w sumie do Warszawskiej to przeanalizowałam że powrót przez Marki to głupi pomysł, bo na drodze 632 to nie ma latarni i po jednej i po drugiej stronie jest las. Wracałam więc przez Jabłonnę.
I tam właśnie postanowiłam przeżyć swój pierwszy raz :) - a mianowicie przejechać przez most Grota - nigdy tam rowerem nie jechałam, raz że nigdy mi to nie było po drodze, a dwa uważałam że ten most jest bardzo mało przyjazny rowerzystom (tak jak Łazienkowski).
Dopiero z internetu i z bloga Yurka dowiedziałam się że tam powstała ścieżka :)
Nie wiedziałam gdzie dokładnie wyląduję - domyślałam się że niedaleko Żoliborza, przejechałam przez most i trzymałam się cały czas ścieżek rowerowych i kierunku do domu. Powiem wam że jest tam spory labirynt tych ścieżek :)
Wylądowałam przy Powązkach a dalej to już trafiłam do domu z zamkniętymi oczami :)

Fajna wycieczka i atrakcja :)))) jak na rodowitą Warszawiankę od 4 pokolenia :))))))

Foty


Tu most Marii Skłodowskiej Curie.


Fotka Wisły z mostu


Droga do Legionowa - trochę terenu, było nawet gorzej niż tu na zdjęciu ale dałam radę na tych chudzielcach bez problemu, mimo że rowerek tańczył ...


A tu mamy most Grota :D


Na wiadukcie nad S8


Blue City też już świętuje - beznadzieja !!

Koło wiaduktu a praktycznie pod wiaduktem znów się coś zapaliło podejrzewam że samochód, kupa dymu była.
Nie chciało mi się wracać i patrzeć co się konkretnie stało, ale momentalnie utworzyły się korki.




Kategoria Wycieczka


komentarze
oelka
| 00:13 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj W niedzielę przez Most Grota jechałem już chyba czwarty raz w obie strony: na i z Bródna. Trasa niby w miarę wygodna, ale zaprojektowana bardzo nierówno (pomijając kompromis wynikający z wbudowania drogi dla rowerów w węzły drogowe). Miejscami jest nieźle a kilkadziesiąt metrów dalej miejsce do zbudowania od nowa. Najbardziej typowym błędem projektanta jest zjazd DDR z mostu koło pętli na Żeraniu, gdzie widać po trawniku jak należało przeprowadzić zjazd. Równie bez sensu jest okolica przejazdu przez Gwiaździstą. Dla równowagi jest kilka ostrych łuków z poszerzeniem drogi i nawet tablicami odblaskowymi sygnalizującymi łuk, co jest nowością dotychczas niespotykaną. Po zmroku dodatkowo są miejsca mocno oświetlone, a za chwilę zupełna ciemność, co w żaden sposób nie ułatwia jazdy wijącą się drogą.

mors - Nie jestem jedyną osobą, która jakoś stara się znać miasto. Takich osób można uzbierać nawet całkiem sporo :)
jolapm
| 16:11 poniedziałek, 23 listopada 2015 | linkuj jak to można się, niby przypadkiem, pochwalić...:)
Katana1978
| 08:16 poniedziałek, 23 listopada 2015 | linkuj Yurek - do 12 200 km dobić - buła z masłem i ze szczypiorkiem ! :D Ale tak serio wszystko zależy od pogody i czasu.
Katana1978
| 08:08 poniedziałek, 23 listopada 2015 | linkuj O widoczność na drodze się tam nie bałam, jakoś mnie tknęło że tam szybko jeżdżą i jeszcze ktoś nie będzie się spodziewać rowerzysty na tej drodze i o tej porze i mi coś zrobi :( i jeszcze żadnej cywilizacji tam nie ma, tylko las i las ...
yurek55
| 22:29 niedziela, 22 listopada 2015 | linkuj Bezpiecznie rowerem przez most Grota można było przejechać już ponad rok temu, o czym pisałem tutaj Dziękuję, że o tym wspomniałaś. Ale nie rozumiem obawy przed jazdą drogą 632, bez latarni, skoro masz taki rewelacyjny reflektor w rowerze? Ja w zeszłym roku miałem 12 200km, przebij to! :)
Katana1978
| 18:43 niedziela, 22 listopada 2015 | linkuj Ja to taka zakręcona jestem przez słabą orientację w terenie. Jak do lasu bez nawigacji bym weszła, to już bym z niego nie wyszła :D
oelka - budzi mój podziw i szacunek. Warszawa to chyba jego pasja ;)
mors
| 18:29 niedziela, 22 listopada 2015 | linkuj Oczywiście nabrałem się na tytuł. ;p ;)

Strasznie abstrakcyjnie to brzmi dla ludzi wioskowych i małomiasteczkowych, że można nie znać własnej miejscowości. ;]
Ciekawe, czy są ludzie, którzy znają 100% Wawy, bez wyjątków? Pewnie tylko nasz BSowy ''oelka''. ;))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!