"Dzień świra"
                    
                    
          
                    - 
          DST
          41.70km
          
 
                                        -  
          Czas
          02:45
          
 
                              - 
          VAVG
          15.16km/h
          
 
                              - 
          VMAX
          34.10km/h
          
 
                              - 
          Temperatura 
          17.0°C
          
 
                                                  - 
          Kalorie  1291kcal
          
 
                              - 
          Podjazdy
          145m
          
 
                              - 
          Sprzęt Cube Analog
          
 
                              - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                    
    
    
  Rano ugotowałam obiadek, Arek poszedł do szkoły i wtedy wyskoczyłam na rower.
Nie wiedziałam gdzie pojechać więc stwierdziłam, że pojadę sobie do Powstańców Śląskich i tam zdecyduję co dalej - czy do Młocin czy do licznika bez wypadku i dalej do Borzęcina.
Będąc przy Człuchowskiej i stojąc na czerwonych światłach (dla pieszych oczywiście) nagle dotarła do mnie taka myśl
- czy wyłączyłam gaz pod zupą którą ugotowałam ?!
Za Chiny ludowe nie mogłam sobie przypomnieć tego momentu kiedy wyłączałam gaz. 
Nie pozostało mi nic innego jak wykonać w tył zwrot i pojechać najprędzej do domu jak się da.
Gaz oczywiście był wyłączony.
Potem stwierdziłam że nie chce mi się już tą samą trasą jechać co wcześniej więc zrobiłam sobie taką traskę zahaczając lekko o centrum miasta.
Fotki
Butelki po ptysiu z lat 80 - kto to jeszcze pamięta ? :)))
Kogucik przy wjeździe na Techniczną - ciekawe czy to taka rasa czy go inny kogut tak oskubał.
Wejście na cmentarz Powązkowski.
Rondo Radosława
Muzeum więzienia Pawiak.
I tyle.
 
Kategoria Wycieczka
komentarze














