Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Okolice Broku

  • DST 11.80km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 11.80km/h
  • VMAX 18.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 maja 2015 | dodano: 03.05.2015

Dziś jeździłam z Arkiem - daleko nie jeździliśmy, Arkowi nie chciało się męczyć z wiatrem...
Pojechaliśmy sobie odwiedzić naszą skrzynkę z geocaching'a - dodaliśmy trochę fantów na wymianę, ktoś włożył tam malutką, bardzo starą kulę z muszkietu i Arek sobie ją wziął.
W dzienniczku było wiele wpisów ludków z Warszawy, Wyszkowa i innych stron Polski :), były też podziękowania za pokazanie tego ukrytego miejsca. Nasza skrzynka jest przy ruinach pałacu biskupów płockich i to miejsce jest bardzo mało widoczne od ulicy szczególnie latem gdyż zasłaniają je drzewa....
Potem pojechaliśmy sobie na lody, następnie odwiedziliśmy zbiorową mogiłę mieszkańców którzy umarli na epidemię na przełomie XVII - XVIII wieku.
Mapki nie włączyłam, bo zapomniałam.


Startujemy.


Nasza skrzynka


Ruiny pałacu 


Zbiorowa mogiła mieszkańców którzy umarli na epidemię - nie było informacji na jaką epidemię, podejrzewam że na cholerę.




Pub w Broku :)

Po tej wycieczce Arek miał już dosyć rowerowania, ale gdy przyjechaliśmy do Warszawy, to nagle odzyskał siły i jeździ teraz na rowerze z kolegą...







 


Kategoria Wycieczka, Z Arkiem


komentarze
yurek55
| 20:04 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj Moje dziewczynki w sobotę śmigały po Kampinosie aż miło. 20 km nakręciły. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10204338028833346&l=06a4121973
Katana1978
| 09:06 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj W dzisiejszych czasach przy tych szalejących blachosmrodach raczej bym się nie odważyła zabrać Arka do Nasielska...
Może do Kampinosu go zabiorę ale musi być czas ...dużo czasu :) ale to może po komunii.
jolapm
| 05:48 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj Jak nasz syn był w wieku Arka ( druga klasa) pojechał z ojcem rowerem za Nasielsk, bo wtedy tam mielismy działkę. Jechał na 20 calowych kołach. Przejechali 63 km. Slubny bał się, że dziecko nie wsiadzie więcej na rower. A synus zjadł obiad i po godzinie już jeździł z chłopakami po wsi. Dzieci szybko się regenerują:)
Macie fajnego synka:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!