Wróciłam do domku
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jestem już w domku :)))
hip hip hura hura hura :)
W końcu męka się skończyła - teraz druga męka kule ....i trochę rehabilitacji - wskazana szyna CPM ....(ćwiczyłam na tym dziś w szpitalu - nuda jak cholera) ....
Taki plasterek mam :) - w kolanie dwie dziurki zaszyte po 1 szwie (chyba - bo niby to tak wygląda)
Wyprost jest - łatwiej mi się go osiąga - niż przed, teraz noga jest spuchnięta, ale jest łatwiej - bólu w sumie nie ma już w kolanie -
bardziej bolą mnie ścięgna i mięśnie.
Ze zgięciem na razie różnicy nie ma - ale nie czuję już żadnej takiej mechanicznej blokady - tylko bardziej taką mięśniowo/ ścięgnowo /wiązadłową (nie wiem co dokładnie) - myślę że też będę mogła osiągnąć lepsze wyniki jak rozruszam nogę - może nie kucnę już nigdy w życiu jak człowiek, bo ale jest nadzieja że będę normalnie chodzić.
Na rower ponoć za 2 tyg - ciekawe ?
Taki wypis dostałam
No i tyle :)
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze
Ile się wymęczyłaś... tego tylko mogę się domyślać ale dwa tygodnie to już bliska perspektywa :)