Święta, święta i po świętach
-
DST
50.90km
-
Czas
02:40
-
VAVG
19.09km/h
-
VMAX
33.60km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 2833kcal
-
Podjazdy
336m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś byliśmy zaproszeni na obiad. Nie planowałam wcale jazdy bo pogoda wcale nie zachęcała.
Gdy przyjechaliśmy do domu popołudniu - stwierdziłam że jest okazja do ostatniej przejażdżki przed wyjęciem blachy i to na Cubusiu (bo w miarę sucho).
Nawet nie miałam wyrzutów sumienia bo chłopaki jak tylko przyjechali to do giercowania się zabrali.
Postanowiłam pojechać do Zaborowa - będzie cicho, daleko od aut i bez czerwonych świateł ....
Wycieczka bardzo udana, musiałam się nacieszyć i nasycić jazdą - bo jutro jadę do szpitala i otwierają mi nogę i wyjmują blachę, oraz te paprochy kostne które siedzą w kolanie.
Mam nadzieję że wszystko pójdzie z planem, że nie będą mieli nagłej operacji (np ktoś z wypadku z np otwartym złamaniem) i mnie już nie przesuną ...
Czytałam w necie że 2 tyg i powinnam śmigać do setki :) - zobaczymy czy to prawda co wypisują w necie :)
Muszę kiedyś sprawdzić ten licznik ze słupkami :)) bo wcześniej było zawsze mniej km na GPS a na liczniku więcej, a teraz jest odwrotnie :)
Fotorelacja
Powinni zainwestować w elektroniczny licznik - ten widać bezsensu jest - byle jaki wiatr i co ?? nie wiadomo ile dni już chłopaki pracują...
W Pilaszkowie - chyba, bo do końca nie pamiętam :)
A to moje ostatnie zdjęcie z blachą w nodze :P
I tyle.
Trzymajcie za mnie kciuki ! by noga działała lepiej, a nie gorzej :)
Kategoria Wycieczka
komentarze