Yes, Yes, yes...
-
DST
51.30km
-
Teren
2.90km
-
Czas
03:05
-
VAVG
16.64km/h
-
VMAX
37.60km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 2891kcal
-
Podjazdy
441m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów do Pogroszewa w celu sprawdzenia licznika :) i 1 km na trasie wyścigu = 1 km u mnie w liczniku....w końcuuuu !! :))
Ale długo już tam nie pojadę, bo mam dość jeżdżenia tam przez najbliższy miesiąc :)
Jeszcze mnie mały deszczyk pokropił - dobrze że koło ronda w Wieruchowie jest przystanek z daszkiem - to tam się schowałam i parę minut czekałam aż przestanie padać.
Start
meta ....uff :) Dzięki Yurek jeszcze raz za pomoc :)
Potem pojechałam sobie przed siebie. Pogoda w sumie mnie trochę straszyła ale olewałam to...najgorszy był wiatr - w mojej pogodynce, w porywach aż 44 km/h raz mnie prawie zdmuchnął do rowu ....
Kiepsko było na Jerozolimskich ledwo na biegu 2x4 dojechałam do Almy, Putki i do domu....
Dziś humor mimo wiatru i straszącego deszczu miałam dobry więc fotek też jest kilka :)
Klaudyn - wiosna się budzi, powoli wszystko zielenieje.
Klaudyn - mała polanka na imprezki z grillem
Tu jeszcze bardziej widać wiosnę :)
F-16 ?
Galeria Rusz - mądre teksty mają. Podobają mi się i praktycznie zawsze się rozglądam po mieście czy jest jakiś nowy plakat.
I tyle. Idę robić obiad.
ps:
Kategoria Wycieczka
komentarze