Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Trochę załatwiana

  • DST 28.85km
  • Czas 01:55
  • VAVG 15.05km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 900kcal
  • Sprzęt Kross Hexagon F2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 lutego 2015 | dodano: 23.02.2015

Dziś miałam trochę rzeczy z samego rana do pozałatwiania.

1. Zus - dostałam przedłużenie świadczenia rehabilitacyjnego.  Babka nie była dość miła, ale na podstawie badań nie miała wyjścia i przedłużyła mi te świadczenie. (w sumie bardzo bym nie płakała jakby mi nie przedłużyła - chciałabym już wrócić do pracy)

2. Pojechałam sobie do szpitala dowiedzieć się, a nóż - widelec może mogą wyjąć mi blachę ? - jutro mam się zgłosić na rozmowę z jakimś docentem. I tak się zasanawiam co mu powiedzieć żeby poszło po mojej myśli i docent zechciał mi wyjąc blachę w najbliższym czasie.
Przy okazji rozmawiałam sobie z jedną pacjentką która mi opowiadała że kiedyś tam też czekała na wyjęcie blachy i tak sobie czekała i czekała aż w końcu się wywaliła i złamała sobie no nowo nogę, wtedy ją przyjęli ....bo blacha sama wyszła przez skórę.
W szpitalu spotkałam jeszcze mojego sąsiada z działki z Rypina ze złamaną nogą - szok !! czekał sobie w kolejce na rtg, pogadaliśmy sobie poradziłam mu żeby od razu zapisywał się na rehabilitację, bo później długo się czeka.
Facet ma sporą nadwagę więc może mieć później problem. Mówił mi że wcina galaretki .....heh - skąd ja to znam ...:D
 
3. Podjechałam na Pl. Starynkiewicza do biura paszportów po formularz, mój mężul być może będzie musiał jechać do Putina w delegację.

Potem zakupy i do domu. Spać mi się strasznie chce :(
 
Dziś dla odmiany krossem i nie ma zdjęć.




Kategoria Wycieczka


komentarze
Katana1978
| 19:48 środa, 25 lutego 2015 | linkuj co ja bym bez was zrobiła ? :)
jolapm
| 19:21 środa, 25 lutego 2015 | linkuj i nie zabawna a złosliwa i nie sądzę, a mam pewność :)))
jolapm
| 19:13 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj a gdzie tu widzicie podteksty? Jak Yurek sam zauważył, to jedyny kraj warunkujący wydanie wizy od wyników badan. Widać boją się tej choroby, chociaż badania powinny raczej być robione w drodze powrotnej
Katana1978
| 13:41 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj każdy mierzy własną miarą....chyba tyle mogę napisać
yurek55
| 12:27 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Może sądzi, że jest zabawna?
yurek55
| 12:27 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Zauważyłem, zresztą trudno nie zauważyć.
Katana1978
| 12:23 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Jolapm już tak ma że szuka podtekstów :D
Katana1978
| 12:22 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Też się właśnie zastanawiałam długo co ci Ruscy z tym Hivem tak ostrożni. z Hivem nie wpuszczą ale z ebola już tak ?
yurek55
| 12:17 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Żaden kraj nie warunkuje wydania wizy okazaniem badania na obecność wirusa HIV. Tylko Rosja taka "ostrożna", napisałem jako ciekawostkę, bez podtekstów.
Katana1978
| 12:15 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj W Warszawie to dużo nadętych samochodziarzy jeździ którzy uważają że są Panami Szos, i tylko oni zawsze i wszędzie mają pierwszeństwo, rowerzystów traktują jak intruzów... taką mamy mentalność.
W innych miastach np w kujawsko - Pomorskim zupełnie inaczej kierowcy traktują rowerzystów, aż byłam w lekkim szoku.
sikorski33
| 11:42 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj Tak czytam o tych złamaniach i się zastanawiam..., w naszych okolicach (pomorze), jeździ nas dość liczna ekipa rowerowa z kilku zaprzyjaźnionych miast i jakoś nikt sobie jaszcze nic nie złamał... Jedynie to drobne kontuzje. A są tacy, co nawet rocznie kręcą ponad 20 tys. km. Rekordzista przejechał ponad 40 tys. km. Pewnie morze ma taki dobroczynny wpływ ... :)))
Pozdrawiam :) i życzę wielu przejechanych kilometrów ,bez przykrych wypadków...
Katana1978
| 11:07 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj heh o tym Hivie to wiedziałam, ale wiecie nie pamiętam czy mój mężulek te badania robił przed wyjazdem jak tam był z 2 lata temu.
Pamiętam jak mój ojciec jechał do Ruskich wystawy robić bo pracował kiedyś w expo to strasznie się bulwersował wtedy ... :)
W sumie to dziwne czemu akurat na Hiv badają ....są dużo gorsze choroby.
jolapm
| 09:26 wtorek, 24 lutego 2015 | linkuj skoro Twój mąż jest informatykiem, to już wiem, dlaczego uciekasz na rower..:))
A może boi się zostawić Ciebie samą w domu, a nie wyjazdu do Rosji? :)) Na służbowy wyjazd problemy z wizą są chyba mniejsze, ale najważniejsze dla niektórych są badania na HIV , co zapamiętał jeden z komentujących :))
Katana1978
| 22:39 poniedziałek, 23 lutego 2015 | linkuj Mąż już był raz tam u nich, Ruscy to non stop zapraszają informatyków do siebie, mąż tam szkolenia prowadził i specjalne programy wdrażał ...(pracuje w firmie międzynarodowej)
Zaproszenia już tam w firmie mają, tyle że mało osób tam chce jechać, mąż myślał że jak nie będzie miał ważnego paszportu to mu się upiecze, ale kazali mu wyrobić ten paszport...(będzie jako rezerwowy)
yurek55
| 21:46 poniedziałek, 23 lutego 2015 | linkuj Rosyjską wizę nie jest łatwo dostać. Oni mają bardzo specjalne wymagania, m.in. aktualne badania HIV, ale też zaproszenie, ubezpieczenia itp. Wiem, bo mój zięć tam jeździ do pracy kilka razy w roku
jolapm
| 21:18 poniedziałek, 23 lutego 2015 | linkuj nasz znajomy złamał sobie ponownie nogę jak poślizgnął się w szpitalu, kiedy pojechał na wyjmowanie blachy.. :)
Katana1978
| 16:12 poniedziałek, 23 lutego 2015 | linkuj Pewnie to chodzi o tę żelatynę ...ja wcinałam owocowe, wcinałam też te tzw nóżki ale i tak dłuuugo czekałam aż mi się zrośnie kość. Sąsiad ma złamany piszczel ale bez przemieszczenia, trochę lżejszy uraz od mojego ale i tak mu współczuję ...
mandraghora
| 15:08 poniedziałek, 23 lutego 2015 | linkuj Z tymi galaretkami to coś jest na rzeczy, w życiu nie zeżarłam tyle galaretek co po wypadku :) Teraz nie ruszam bo mam przesyt....Ale to podobno "mądrość ludowa". Rehabilitanci mówili mi, że trzeba by kilogramami je jeść żeby miało to wpływ na zrost kości.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!