Trochę załatwiana
-
DST
28.85km
-
Czas
01:55
-
VAVG
15.05km/h
-
VMAX
32.80km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 900kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałam trochę rzeczy z samego rana do pozałatwiania.
1. Zus - dostałam przedłużenie świadczenia rehabilitacyjnego. Babka nie była dość miła, ale na podstawie badań nie miała wyjścia i przedłużyła mi te świadczenie. (w sumie bardzo bym nie płakała jakby mi nie przedłużyła - chciałabym już wrócić do pracy)
2. Pojechałam sobie do szpitala dowiedzieć się, a nóż - widelec może mogą wyjąć mi blachę ? - jutro mam się zgłosić na rozmowę z jakimś docentem. I tak się zasanawiam co mu powiedzieć żeby poszło po mojej myśli i docent zechciał mi wyjąc blachę w najbliższym czasie.
Przy okazji rozmawiałam sobie z jedną pacjentką która mi opowiadała że kiedyś tam też czekała na wyjęcie blachy i tak sobie czekała i czekała aż w końcu się wywaliła i złamała sobie no nowo nogę, wtedy ją przyjęli ....bo blacha sama wyszła przez skórę.
W szpitalu spotkałam jeszcze mojego sąsiada z działki z Rypina ze złamaną nogą - szok !! czekał sobie w kolejce na rtg, pogadaliśmy sobie poradziłam mu żeby od razu zapisywał się na rehabilitację, bo później długo się czeka.
Facet ma sporą nadwagę więc może mieć później problem. Mówił mi że wcina galaretki .....heh - skąd ja to znam ...:D
3. Podjechałam na Pl. Starynkiewicza do biura paszportów po formularz, mój mężul być może będzie musiał jechać do Putina w delegację.
Potem zakupy i do domu. Spać mi się strasznie chce :(
Dziś dla odmiany krossem i nie ma zdjęć.
Kategoria Wycieczka
komentarze
Pozdrawiam :) i życzę wielu przejechanych kilometrów ,bez przykrych wypadków...
A może boi się zostawić Ciebie samą w domu, a nie wyjazdu do Rosji? :)) Na służbowy wyjazd problemy z wizą są chyba mniejsze, ale najważniejsze dla niektórych są badania na HIV , co zapamiętał jeden z komentujących :))