Borzęcin, tylko odwrotnie
-
DST
47.65km
-
Czas
03:10
-
VAVG
15.05km/h
-
VMAX
33.40km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1487kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów pojechałam do Borzęcina tylko że inaczej niż ostatnio.
Przed wycieczką na zachód zahaczyłam o szpital na Lindleya dowiedzieć się czy jest jakaś szansa na przyśpieszenie wyjęcia tej blachy. Chciałabym mieć to już za sobą, i wrócić w końcu do pracy. Ale lekarz powiedział że na najbliższe 2 tyg na pewno nie :(
Zastanawiam się czy może w innym szpitalu szybciej by mi to zrobili ? - czy takie coś jest praktykowane ...
No nic. Następnie pojechałam sobie do Borzęcina w odwrotnym kierunku niż ostatnio (w sumie 1 raz tam tak jechałam i dużo rzeczy nowych widziałam) :)))
ul. Wolska/Sokołowska, fajne dachy mają te balkony na ostatnim piętrze. Ciekawe czy śnieg spada sąsiadom niżej na balkon :)
Rowerzysta na rowerze z psem :) - kiedyś jak miałam psa (jakieś 15 lat temu) to tak próbowałam i marnie mi to wychodziło. Mój pies nie chciał ze mną biec przy rowerze :)
Ojojojojoj - z bałwankami coraz gorzej ....weekendu chyba nie przeżyją. Ciekawe który padnie pierwszy :)
A to co ? - pomnik hydraulika ?
Fajne drzewko po prawej stronie.
Umiastów
Ten robotnik dziwnie się na mnie patrzył, jak pstrykałam zdjęcie :D
Taka paćka mi się przykleiła do hamulca po przejechaniu błotnistego odcinka z Sochaczewskiej na wiadukt nad S8.
O dziwo hamulec działał sprawnie.
Jak przyjechałam do domu to w garażu rower umyłam :)
A to już u mnie - tereny fabryki traktorów ....
I tyle na dziś.
Kategoria Wycieczka
komentarze
A Borzęcin odwrotnie to Nicęzrob, prawda? :)))