Borzęcin i Truskaw
-
DST
54.20km
-
Czas
03:30
-
VAVG
15.49km/h
-
VMAX
26.90km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 1706kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyszłam na rower troszkę później niż zwykle. Arek ma drugą zmianę na te półrocze więc musiałam sobie poukładać na nowo plany.
Na początek szkoła, potem zakupy i było coś koło 2 km (nie ma tego w navi)
Potem zrobiłam obiad w domku i wtedy wyszłam na rowerek.
Pogoda przepiękna znów założyłam rowerowe butki i jechało się idealnie.
Na początku postanowiłam tradycyjnie zobaczyć "ile dni bez wypadku" a potem zaliczyć drogę w Strzykułach, bo dawno mnie tam nie było, i zobaczyć czy jest jakiś postęp w budowie ścieżki rowerowej w Kaputach (- tu porażka wszystko stoi)
Jechało mi się tak dobrze że stwierdziłam że jadę do Borzęcina, a jak tam byłam to pomyślałam sobie czemu Truskawia nie zaliczyć :)
A w drodze powrotnej kryzys ! :( mniej więcej przy Arkuszowej, noga i tyłek - masakra. Dopiero na Powstańców Śląskich za Górczewską mi przeszło i znów mogłam normalnie jechać :)
Do szkoły zajechałam o 17.00 - Arek kończy dziś o 16.20 ale z tego co widziałam było jeszcze sporo dzieciaków na świetlicy.
Fotki :)
Konie w Macierzyszu wyszły na wybieg :)
Coś tam się na tej budowie dzieje ....chłopaki pracują, ale czas wolno płynie :)
Dawno tędy nie jechałam :)
Kategoria Wycieczka
komentarze