Na tomografię
-
DST
27.20km
-
Czas
01:55
-
VAVG
14.19km/h
-
VMAX
32.80km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 900kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
I przyszła zima której rowerzyści w sumie nie lubią - rower niszczeje, cieżko się jedzie, trzeba 10x bardziej uważać - beznadzieja.
Dziś miałam badanie nogi przez tomograf - wyniki w piątek.
Musiałam być tam na 8.30 także wstałam przed 7.00 - dla mnie to wyczyn nie z tej ziemi - nie wiem jak ja kiedyś wstawałam do pracy przed 5 rano.
Wypiłam sobie ciepłą kawuśkę uzbroiłam krossa w światełka i licznik i w drogę.
Po drodze stwierdziłam, że nie tylko ja mam nierówno pod sufitem żeby w taką pogodę śmigać na rowerku.
Przy Al 4 czerwca 1989 były już 2 ślady po rowerkach, a na Jerozolimskich z 10 :)
Nim dojechałam do centrum to przestałam liczyć bo już się pogubiłam :)
Na Chałubińskiego miałam mieć badanie o 8.30, na miejscu byłam 8.15, a i tak badanie mi zrobili o 9.30 pffff - beznadzieja.
Potem z lekka zgłodniałam i pojechałam sobie do KFC - tam jak sobie usiadłam to wcale nie chciało mi się już ruszać, obserwowałam sobie ludków zza szyby jak się śpieszą do pracy, jak jedna babka czekała na kogoś i chyba się niedoczekała, jak ulotki gość rozdawał, jak sprzedawczyni małego sklepiku z kapeluszami co chwila wychodziła na papierosa (z 3x ją widziałam w ciągu godziny). Jak mi się już sadełko zawiązało to pomyślałam, że czas ruszyć do domku - ciężko mi było wstać jak sobie myślałam że będę jechać po tej śniegowej chlapie, ale się przemogłam i wsiadłam na rowerek i jechało mi się całkiem miło - nawet nie wiem jak to się stało że już w domu siedzę :))
Przed gabinetem - tu miałam tomografię
Babeczka w kozaczkach, rajstopkach i spódniczce mini. Zimno mi było jak na nią patrzyłam ....
Tak sobie pomyślałam że niby taka wystrojona a przedniego błotnika nie miała, a w taką pogodę to wiadomo jak się wygląda po jeździe bez błotników - ciekawe gdzie jechała :)
Nad trasą WZ
Kategoria Wycieczka
komentarze