Do Leszna z Cube :)
-
DST
65.55km
-
Czas
04:10
-
VAVG
15.73km/h
-
VMAX
31.80km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 1923kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano patrzę za oknem - sucho :) i słoneczko przebija się przez chmury - sprawdziłam jeszcze pogodynkę czy oby na pewno nie będzie padać, po tym wszystkim gdy upewniłam się, że pogoda super to wyciągnęłam na dwór cubusia - eh co będę pisać - na Cube to jest dopiero jazda ale musiałam przez pierwsze kilometry przestawić się psychicznie na inne hamowanie ...
Tak błogo jechało mi się do Kaput - a potem zaczął męczyć mnie wiatr. Cel był Leszno ale po drodze zastanawiałam się czy dać sobie siana i skręcić przy najbliższym skrzyżowaniu w stronę Warszawskiej, ale jakoś to przeżyłam i dojechałam do tego Leszna :)
A z Leszna wracało mi się dużo lepiej - tak dobrze że znacznie zaokrągliłam trasę do domu - tzn do szkoły Arka.
Byłam jeszcze w mojej nowej piekarni, ale mój chlebek Rycerski był wykupiony, już dwa razy jak byłam to okazało się że za późno przyszłam do sklepu ;/
Fotki :)
Nie pisałam o tym wcześniej ale jak Krossowi założyłam te grubasy, to te szare przełożyłam do Cube :)
Czas stoi w miejscu - chłopaki chyba strajkują bo nikogo na budowie nie ma ;(
Nowa ścieżka edukacyjna tuż przy budowie nowej ścieżki za Strzykułami - innym razem zobaczę co tam ciekawego jest.
:( brutalny koniec ścieżki między Kaputami a Umiastowem - na początku tej ścieżki jest ta edukacyjna i leci na prawo.
Tak jest teraz i tak było kiedyś ....zdjęcie ze starym rowerkiem jeszcze ...eh !
Fajne zjawisko - lód wokół brzozy stopił się
Po drodze....
Miałam to skomentować jakoś - ale pozostawię to bez komentarza....
Przy Wola Parku - ponoć najtańsza benzyna w mieście - Pb 4.19 zł - mój mężul też sobie tu tankował i godzinę stał.
Mnie by się nie chciało...
Przy Górczewskiej - pamiętam jeszcze jak tu była ambra i buty sobie z teściową i mężem kupowaliśmy.
A ten zegarmistrz miał bardzo dobrą opinię w internecie....żal ...
Jak zatrzymałam się by zrobić zdjęcie to za mną tez zatrzymała się taka babcia na rowerze by tez fotkę pstryknąć - ale to na pewno nie Jolapm - bo ta to miała jakiś bordowy składak i beret zamiast kasku.
I tyle co mam dziś do napisania :D
Kategoria Wycieczka
komentarze
To na pewno nie ja, masz rację, ostatnio nie zapuszczałam się rowerem w tamte rejony. A dziś miałyśmy taki sam fragment trasy, tylko ja pewnie jechałam wcześniej i chyba w odwrotną stronę, chociaż jadąc z przeciwka łatwiej się spotkać :))