Spotkanie ze szwagrem - nieee dziękuję....
-
DST
46.65km
-
Czas
03:10
-
VAVG
14.73km/h
-
VMAX
33.70km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 1462kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś obiadek u teściowej - stwierdziłam, że nie jadę - nie chce mi się przebywać w towarzystwie szwagra po ostatniej awanturze która była w święta.
No to co ? na rowerek się wybrałam by nie wypaść z top - dziewczyny już od 1 stycznie dają niezłe czadu.
Na początek jeszcze poszłam pieszo po chlebek z Arkiem - Arek wziął sobie hulajnogę i tak wiało że wcale nie musiał odpychać się nogą. Pomyślałam Ochooo szykuje się fajna przejażdżka....
To jeszcze na spacerku - smutna jest Warszawa i niektórzy Warszawiacy bez tych rowerków...
Gdy mąż z synem pojechali - ja wsiadłam na rower. Cel pętla mostowa.
Miałam chęć zrobienia więcej km - specjalnie zmęczona nie byłam ale po ciemku dziś nie miałam chęci jeździć.
Wiatr dał mi popalić także średnia nie za wysoka - pomyślałam że nie ma sensu walczyć z wiatrem i kręciłam takim tempem żeby się nie zmęczyć.
Po drodze miałam burzę śniegowo - deszczową ale schowałam się wtedy do KFC :) tak czy siak dziś spodenki przeciwdeszczowe też się przydały.
Fotki
Kross z syrenką :)
Pod mostem Grota.
Mniam mniam :)) tuż przy moście Północnym. Tu schowałam się przed ulewą śniegową i ładowałam bateryjki by móc walczyć z wichurą.
Wiatr był taki że widziałam bardzo dużo przewróconych banerów reklamowych - czyli naprawdę wiało, pogodynka w telefonie informuje że wiatr w porywach 33 km/h
Kategoria Wycieczka
komentarze