Na dobry początek
-
DST
67.70km
-
Czas
04:15
-
VAVG
15.93km/h
-
VMAX
32.20km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1962kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj nie byłam na rowerze, jakoś nie było okazji, ale dziś byłam na głodzie rowerowym - cel banalny - ile dni bez wypadku w Wieruchowie - a potem się zobaczy :)
Pogoda za oknem była nawet spoko - korciło mnie wziąć Cube - ale zapowiadali deszcze także w ruch poszedł kross, a do plecaka spakowałam przeciwdeszczowe spodnie na wszelki wypadek.
Kręciło mi się super aż do Armii Krajowej przy Żoliborzu - wtedy się rozpadało (w sumie z przerwami, a przy Jerozolimskich to już bez przerw) założyłam wtedy spodnie na przystanku i dalej sobie pedałowałam bo nie było mi źle. Dopiero jak wiatr dał mi ostro w kość to obrałam kierunek do domu.
Trasa niestety nie jest w całości zapisana - Locus mi zrobił psikusa na dobry początek roku - ale trudno płakać nie będę.
Z Jerozolimskich gdzie ślad się urywa jechałam cały czas prosto do ul 4 czerwca 1989 potem była jeszcze biedronka i dom.
Cel wycieczki dość banalny - 135 bez wypadku - w sumie na budowie nikogo nie było, więc ciekawa jestem czy takie wolne dni też sobie liczą.
Na tablicy informacyjnej przeczytałam, że to jest przebudowa zjazdu ulicy Świerkowej.
Nie ukończona ścieżka między Strzykułami a Kaputami
Który Król lepszy ? :)
Pogotowie komputerowe - ogłoszenie przed samym wjazdem do lasu - jakby komuś się komp w lesie zepsuł to wiadomo gdzie dzwonić.
Taki fajny mam rowerek.
Pierwszy raz tędy jechałam :)
Brakuje mi ...BACZNOŚĆ !!! - tak jak na peronach :)))
Po zwiedzeniu wszystkich wiosek pojechałam do centrum - a tam smutno i szaro, nic ciekawego, ale ulubioną ścieżkę zaliczyłam :)
I to by było na tyle dzisiaj. Do szkoły po syna idę na piechotę.
Kategoria Wycieczka