Teresin
-
DST
85.10km
-
Czas
04:50
-
VAVG
17.61km/h
-
VMAX
34.80km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 2231kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od dawna mnie korciło żeby tam pojechać i zobaczyć ten kościółek....
Rano nie wiedziałam który rower wybrać bo przecież miało padać - ale jak rano weszłam na profil Jolipm gdzie napisała już posta z dzisiejszej wyprawy pisząc że zero deszczu i bardzo fajnie się jedzie. Wybrałam więc cube.
Do Teresina wybrałam wariant gorszy czyli prosto przez Poznańską. Pogoda faktycznie była super i super się jechało.
Powrót.
Stwierdziłam że pojadę przez Leszno, a potem znane mi wioski.
Jak dojechałam do Leszna wstąpiłam do biedronki po colę. Jak wyszłam ze sklepu zaczął padać deszcz :( - i padało tak praktycznie do samej mety czyli do szkoły Arka.
Po wycieczce rower upaćkany i ja upaćkana, a na dodatek trochę przymulona - coś po drodze musiało mnie złapać, nie boli mnie brzuch ale mam ostrą sraczkę :))) (a nic po drodze nie jadłam!), i prawie wszystkie kości mnie bolą i mi zimno, nie mogę się do tej pory rozgrzać, oby mi do jutra przeszło bo będę miała szlaban na rower od męża ;/ - on twierdzi że ciągle zatkane zatoki mam przez jazdę na rowerze, tylko dziwne jest to że akurat zatoki po jeździe mam przeczyszczone i oddycha się świetnie.
Jak wróci z pracy to pójdę spać :)
Jak pisali kiedyś Yurek i Jolapm - nic specjalnego :)) Zwykły kościół.
Za kościołem - zdjęcia ofiar Smoleńskich. Straszne tego dużo jest (chodzi o te kamienie, tablice tid) praktycznie w każdej gminie można spotkać coś związane ze Smoleńskiem.
To też za kościołem - nie wiem co to, ale wygląda na to że jest w remoncie.
Zdjęcie panoramiczne z telefonu - nawet niezłe :)
Kategoria Wycieczka
komentarze
Niepokalanów nie musi być niezwykły - wystarczy, że regularnie zjeżdżają się tam ludzie z obszaru od Łowicza i Gostynina do samej Warszawy. Taki lokalny Licheń. Ale wraz ze spadkiem ilości "praktykujących"(fatalne określenie) i tam coraz trudniej o obwarzanka i tłum w Boże Ciało.
Natomiast zainteresowanym polecam Triduum Paschalne. Warto pojechać z Warszawy, warto rowerem. Klimat niesamowity. Koniec świata, ciemno, zimno, termos w sakwie.
PS. Jednak przypomniało mi się, że w Niepokalanowie jest jeszcze muzeum i Panorama 1000-lecia. Jak ktoś odwiedza szopkę na Miodowej to i tam się odnajdzie.
W Niepokalanowie nie ma nic niezwykłego, z wyjątkiem historii powstania tego miejsca i życiorysem założyciela.
Z lat 80. pamiętam spotkania młodzieży urządzane w Niepokalanowie, w jedną z wrześniowych niedziel. Dojechać tam pociągiem w taką niedzielę i wrócić nie było łatwo.
Gdybym chciał jechać do Teresina/Niepokalanowa/Paprotni wybrałbym drogę przez Pruszków, Józefów, Rokitno, Błonie i Bieniewice. To jest zresztą całkiem fajna, niezbyt ruchliwa droga ciągnąca się przez Szymanów do Bolimowa i Skierniewic.
Rower na zatoki raczej nie szkodzi, a wiem co mówię, bo zatoki mam bardzo wrażliwe. Dużo bardziej szkodzi im klima i przesuszone powietrze.
Zdrówka! :)
Jeśli chodzi o drogę do Teresina, czy Paprotni lub Niepokalanowa, bo to na jedno wychodzi, jest równoległa do poznańskiej droga również na dole mapy, czyli trasa przez Rokitno, Błonie, do Bożej Woli i dalej. Jedzie się tam spokojnie, ruch niewielki, asfalt niezły. Powrót przez Leszno był wiec zupełnie niezrozumiały, chyba że chciałaś natrzaskać kilometrów albo miałaś inne powody. O jeździe drogą na Poznań nie wspomnę, bo tam na wielu fragmentach jest zakaz jazdy rowerem, a ddr w fatalnym stanie lub nie ma wcale. Jeśli jednak lubisz takie drogi..